Niedzielne spotkanie dla zespołu składywęgla.pl Polonia nie miało żadnego znaczenia. Bez względu na wynik zawodów bydgoszczanie, którzy już dawno pogodzili się ze spadkiem do I ligi, mogli zająć tylko 9. miejsce w tabeli. Z kolei dla PGE Marmy było to spotkanie o wszystko. Tylko zwycięstwo nad Brdą gwarantowało drużynie ze stolicy Podkarpacia pozostanie w Enea Ekstralidze. Trudno bowiem było przypuszczać, że Betard Sparta Wrocław nie wygra u siebie za trzy punkty z Lechmą Startem Gniezno.
Od początku rywalizacji na torze dominowali, którzy chcieli się udanie pożegnać z garstką swoich najwierniejszych kibiców. Mimo, że poloniści ponownie jeździli bez Grega Hancocka już po II wyścigu prowadzili 9:3 i wyrównali straty z pierwszego meczu w Rzeszowie. Po czterech kolejnych biegach goście byli już pod ścianą bowiem przegrywali aż 13:23. W ekipie gospodarzy bardzo dobrze spisywali się w pierwszej fazie zawodów przede wszystkim niepokonani Hans Andersen i Mikołaj Curyło. - Ten mecz mogę zaliczyć do bardzo udanych, ale niestety w sezonie nie było już tak dobrze. Cieszę się jednak, że na koniec wygraliśmy dwa mecze i sprawiliśmy odrobinę radości naszym fanom - powiedział Duńczyk. Drużyna gości przypominała z kolei szwajcarski ser. Jedynie Nicki Pedersen poza wpadką w pierwszym swoim starcie nie miał godnych siebie rywali. Jego koledzy z drużyny jeździli bezbarwnie i tracili sporo punktów. - Ostatnio mam spore problemy sprzętowe i spisuję się poniżej oczekiwań. Dziś też długo szukałem odpowiednich ustawień i dlatego początek spotkania był w moim wykonaniu słabiutki - tłumaczył po zawodach Rafał Okoniewski.
Dariusz Śledź, trener rzeszowskiej drużyny próbował ratować wynik i już w 5. wyścigu musiał wprowadzić rezerwę taktyczną. Manewr ten nie przyniósł jednak oczekiwanego efektu bowiem Grzegorz Walasek, który zastąpił słabiutkiego Dawida Lamparta przyjechał ostatni. Szkoleniowiec PGE Marmy dziury w składzie próbował łatać też desygnując do walki Łukasza Sówkę. - Ze swojego wyniku jestem w miarę zadowolony, ale niestety przegraliśmy mecz i to jest najgorsze - mówił junior z Rzeszowa. Goście jednak mozolnie, bo mozolnie, ale odrabiali straty do polonistów. Mieli jednak sporo szczęścia bowiem Aleksandr Łoktajew po raz kolejny w tym sezonie miał spore kłopoty sprzętowe i tracił sporo punktów. Sasza zaliczył m.in. defekt na pewnym prowadzeniu w 10. biegu. Z kolei w pierwszym z nominowanych wyścigów na starcie z powodu defektu motocykla został Mikołaj Curyło.
Przed decydującym startem dnia składywęgla.pl Polonia wciąż prowadziła, ale różnicą zaledwie 2 "oczek" - 43:41. Napięcie - szczególnie w zespole gości - sięgnęło zenitu. Bo tylko podwójna wygrana rzeszowian dawała im pozostanie w elicie. Start wygrał Pedersen, który popędził po kolejne trzy punkty. Za Duńczykiem usadowili się jednak Krzysztof Buczkowski i Hans Andersen. Bydgoska para widząc, co dzieje się na torze odpuściła sobie pogoń za "Powerem", a skupiła się na pilnowaniu Walaska, który po słabym wyjściu spod taśmy jechał ostatni. "Greg", który doskonale zna bydgoski tor nie dał rady choćby przedzielić polonistów. Wyścig zakończył się remisem, a zawody wygrali 46:44 gospodarze. A ten wynik oznaczał, że składywęgla.pl Polonia zabrała ze sobą kolegów z PGE Marmy do I ligi.
Po meczu w boksach rzeszowskich zawodników panowało przygnębienie. Wszyscy żużlowcy PGE Marmy siedzieli ze spuszczonymi głowami. A najbardziej załamany był chyba Walasek. "Greg" podczas sezonu wiele razy ratował wynik meczu dla swojej drużyny, ale w decydującym momencie przegrał z rywalami. Ekipa, która przed sezonem zapowiadała walkę co najmniej o play off musi pożegnać się z elitą. - Nasze cele w tym roku były zupełne inne. Nie dość, że nie udało się nam ich zrealizować, to jeszcze lecimy z ligi. Widocznie byliśmy tak słabi, że nie zasługujemy na miejsce w ekstralidze. Nie czas teraz szukać tłumaczeń, trzeba wziąć tę porażkę po męsku na klatę - powiedział Dariusz Śledź, który po meczu miał łzy w oczach.
Znacznie lepsze nastroje panowały w bydgoskim obozie, mimo że poloniści też przecież żegnają się z najlepszymi drużynami kraju. - Nasz los był już wcześniej przesądzony. Ale bardzo mnie cieszy postawa zespołu w dwóch ostatnich meczach. Tymi wygranymi daliśmy choć trochę radości naszym kibicom. Dziękuję wszystkich chłopakom za ambitną jazdą do samego końca - powiedział Jacek Woźniak, trener skłądywęgla.pl Polonia.
Tak więc za rok niedzielni rywale walczyć będą w I lidze. W jakich składach, o jakie cele? Czas pokaże. Na pewno w obu miastach mają teraz o czym myśleć.
PGE Marma Rzeszów - 44
1. Nicki Pedersen - 14 (2,3,3,3,3)
2. Dawid Lampart - 0 (0,-,-,-,)
3. Jurica Pavlic - 5 (3,0,1,0,1)
4. Rafał Okoniewski - 9+1 (1,1,3,1*,3)
5. Grzegorz Walasek - 8+1 (2,0,2*,2,2,0)
6. Łukasz Sówka - 6 (1,3,t,1,1)
7. Marco Gaschka - 2 (0,0,1,1,)
składywegla.pl Polonia Bydgoszcz - 46
9. Krzysztof Buczkowski - 8+1 (1,1,2,3,1*)
10. Mateusz Szczepaniak - 3 (3,0,0,-,-)
11. Aleksandr Łoktajew - 4 (2,2,d,0,-)
12. Robert Kościecha - 4+1 (0,1*,3,0,)
13. Hans Andersen - 12+1 (3,2*,2,3,2)
14. Mikołaj Curyło - 10+1 (3,3,2*,2,d)
15. Szymon Woźniak - 5+1 (2*,1,0,2)
Bieg po biegu:
1. (63,65) Szczepaniak, Pedersen, Buczkowski, Lampart 4:2
2. (62,28) Curyło, Woźniak, Sówka, Gaschka 5:1 (9:3)
3. (62,76) Pavlic, Łoktajew, Okoniewski, Kościecha 2:4 (11:7)
4. (61,59) Andersen, Walasek, Woźniak, Gaschka 4:2 (15:9)
5. (63,04) Pedersen, Łoktajew, Kościecha, Walasek 3:3 (18:12)
6. (62,55) Curyło, Andersen, Okoniewski, Pavlic 5:1 (23:13)
7. (62,10) Sówka, Walasek, Buczkowski, Szczepaniak 1:5 (24:18)
8. (62,63) Pedersen, Andersen, Gaschka (Sówka - t), Woźniak 2:4 (26:22)
9. (63,05) Okoniewski, Buczkowski, Pavlic, Szczepaniak 2:4 (28:26)
10. (63,14) Kościecha, Walasek, Gaschka, Łoktajew (d1) 3:3 (31:29)
11. (63,63) Andersen, Curyło, Sówka, Pavlic 5:1 (36:30)
12. (63,650 Pedersen, Curyło, Sówka, Łoktajew 2:4 (38:34)
13. (63,56) Buczkowski, Walasek, Okoniewski, Kościecha 3:3 (41:37)
14. (64,15) Okoniewski, Woźniak, Pavlic, Curyło (d/s) 2:4 (43:41)
15. (63,69) Pedersen, Andersen, Buczkowski, Walasek 3:3 (46:44)
NCD: 61,59 uzyskał Hans Andersen w 4. wyścigu.
Sędzia: Leszek Demski (Ostrów).
Widzów: 1 000.
Startowano według pierwszego zestawu.