Żurawie spadły do I ligi! - relacja z meczu składywęgla.pl Polonia Bydgoszcz - PGE Marma Rzeszów

Składywęgla.pl Polonia pokonała 46:44 PGE Marmę i zabrała ze sobą rzeszowian do I ligi. - Widać, że nie zasługujemy na miejsce w ekstralidze - podsumował mecz smutny Dariusz Śledź, trener Żurawi.

Marcin Kozłowski
Marcin Kozłowski

Niedzielne spotkanie dla zespołu składywęgla.pl Polonia nie miało żadnego znaczenia. Bez względu na wynik zawodów bydgoszczanie, którzy już dawno pogodzili się ze spadkiem do I ligi, mogli zająć tylko 9. miejsce w tabeli. Z kolei dla PGE Marmy było to spotkanie o wszystko. Tylko zwycięstwo nad Brdą gwarantowało drużynie ze stolicy Podkarpacia pozostanie w Enea Ekstralidze. Trudno bowiem było przypuszczać, że Betard Sparta Wrocław nie wygra u siebie za trzy punkty z Lechmą Startem Gniezno.

Od początku rywalizacji na torze dominowali, którzy chcieli się udanie pożegnać z garstką swoich najwierniejszych kibiców. Mimo, że poloniści ponownie jeździli bez Grega Hancocka już po II wyścigu prowadzili 9:3 i wyrównali straty z pierwszego meczu w Rzeszowie. Po czterech kolejnych biegach goście byli już pod ścianą bowiem przegrywali aż 13:23. W ekipie gospodarzy bardzo dobrze spisywali się w pierwszej fazie zawodów przede wszystkim niepokonani Hans Andersen i Mikołaj Curyło. - Ten mecz mogę zaliczyć do bardzo udanych, ale niestety w sezonie nie było już tak dobrze. Cieszę się jednak, że na koniec wygraliśmy dwa mecze i sprawiliśmy odrobinę radości naszym fanom - powiedział Duńczyk. Drużyna gości przypominała z kolei szwajcarski ser. Jedynie Nicki Pedersen poza wpadką w pierwszym swoim starcie nie miał godnych siebie rywali. Jego koledzy z drużyny jeździli bezbarwnie i tracili sporo punktów. - Ostatnio mam spore problemy sprzętowe i spisuję się poniżej oczekiwań. Dziś też długo szukałem odpowiednich ustawień i dlatego początek spotkania był w moim wykonaniu słabiutki - tłumaczył po zawodach Rafał Okoniewski.

Dariusz Śledź, trener rzeszowskiej drużyny próbował ratować wynik i już w 5. wyścigu musiał wprowadzić rezerwę taktyczną. Manewr ten nie przyniósł jednak oczekiwanego efektu bowiem Grzegorz Walasek, który zastąpił słabiutkiego Dawida Lamparta przyjechał ostatni. Szkoleniowiec PGE Marmy dziury w składzie próbował łatać też desygnując do walki Łukasza Sówkę. - Ze swojego wyniku jestem w miarę zadowolony, ale niestety przegraliśmy mecz i to jest najgorsze - mówił junior z Rzeszowa. Goście jednak mozolnie, bo mozolnie, ale odrabiali straty do polonistów. Mieli jednak sporo szczęścia bowiem Aleksandr Łoktajew po raz kolejny w tym sezonie miał spore kłopoty sprzętowe i tracił sporo punktów. Sasza zaliczył m.in. defekt na pewnym prowadzeniu w 10. biegu. Z kolei w pierwszym z nominowanych wyścigów na starcie z powodu defektu motocykla został Mikołaj Curyło.

Przed decydującym startem dnia składywęgla.pl Polonia wciąż prowadziła, ale różnicą zaledwie 2 "oczek" - 43:41. Napięcie - szczególnie w zespole gości - sięgnęło zenitu. Bo tylko podwójna wygrana rzeszowian dawała im pozostanie w elicie. Start wygrał Pedersen, który popędził po kolejne trzy punkty. Za Duńczykiem usadowili się jednak Krzysztof Buczkowski i Hans Andersen. Bydgoska para widząc, co dzieje się na torze odpuściła sobie pogoń za "Powerem", a skupiła się na pilnowaniu Walaska, który po słabym wyjściu spod taśmy jechał ostatni. "Greg", który doskonale zna bydgoski tor nie dał rady choćby przedzielić polonistów. Wyścig zakończył się remisem, a zawody wygrali 46:44 gospodarze. A ten wynik oznaczał, że składywęgla.pl Polonia zabrała ze sobą kolegów z PGE Marmy do I ligi.

Po meczu w boksach rzeszowskich zawodników panowało przygnębienie. Wszyscy żużlowcy PGE Marmy siedzieli ze spuszczonymi głowami. A najbardziej załamany był chyba Walasek. "Greg" podczas sezonu wiele razy ratował wynik meczu dla swojej drużyny, ale w decydującym momencie przegrał z rywalami. Ekipa, która przed sezonem zapowiadała walkę co najmniej o play off musi pożegnać się z elitą. - Nasze cele w tym roku były zupełne inne. Nie dość, że nie udało się nam ich zrealizować, to jeszcze lecimy z ligi. Widocznie byliśmy tak słabi, że nie zasługujemy na miejsce w ekstralidze. Nie czas teraz szukać tłumaczeń, trzeba wziąć tę porażkę po męsku na klatę - powiedział Dariusz Śledź, który po meczu miał łzy w oczach.

Znacznie lepsze nastroje panowały w bydgoskim obozie, mimo że poloniści też przecież żegnają się z najlepszymi drużynami kraju. - Nasz los był już wcześniej przesądzony. Ale bardzo mnie cieszy postawa zespołu w dwóch ostatnich meczach. Tymi wygranymi daliśmy choć trochę radości naszym kibicom. Dziękuję wszystkich chłopakom za ambitną jazdą do samego końca - powiedział Jacek Woźniak, trener skłądywęgla.pl Polonia.

Tak więc za rok niedzielni rywale walczyć będą w I lidze. W jakich składach, o jakie cele? Czas pokaże. Na pewno w obu miastach mają teraz o czym myśleć.

PGE Marma Rzeszów - 44
1. Nicki Pedersen - 14 (2,3,3,3,3)
2. Dawid Lampart - 0 (0,-,-,-,)
3. Jurica Pavlic - 5 (3,0,1,0,1)
4. Rafał Okoniewski - 9+1 (1,1,3,1*,3)
5. Grzegorz Walasek - 8+1 (2,0,2*,2,2,0)
6. Łukasz Sówka - 6 (1,3,t,1,1)
7. Marco Gaschka - 2 (0,0,1,1,)

składywegla.pl Polonia Bydgoszcz - 46
9. Krzysztof Buczkowski - 8+1 (1,1,2,3,1*)
10. Mateusz Szczepaniak - 3 (3,0,0,-,-)
11. Aleksandr Łoktajew - 4 (2,2,d,0,-)
12. Robert Kościecha - 4+1 (0,1*,3,0,)
13. Hans Andersen - 12+1 (3,2*,2,3,2)
14. Mikołaj Curyło - 10+1 (3,3,2*,2,d)
15. Szymon Woźniak - 5+1 (2*,1,0,2)

Bieg po biegu:
1. (63,65) Szczepaniak, Pedersen, Buczkowski, Lampart 4:2
2. (62,28) Curyło, Woźniak, Sówka, Gaschka 5:1 (9:3)
3. (62,76) Pavlic, Łoktajew, Okoniewski, Kościecha 2:4 (11:7)
4. (61,59) Andersen, Walasek, Woźniak, Gaschka 4:2 (15:9)
5. (63,04) Pedersen, Łoktajew, Kościecha, Walasek 3:3 (18:12)
6. (62,55) Curyło, Andersen, Okoniewski, Pavlic 5:1 (23:13)
7. (62,10) Sówka, Walasek, Buczkowski, Szczepaniak 1:5 (24:18)
8. (62,63) Pedersen, Andersen, Gaschka (Sówka - t), Woźniak 2:4 (26:22)
9. (63,05) Okoniewski, Buczkowski, Pavlic, Szczepaniak 2:4 (28:26)
10. (63,14) Kościecha, Walasek, Gaschka, Łoktajew (d1) 3:3 (31:29)
11. (63,63) Andersen, Curyło, Sówka, Pavlic 5:1 (36:30)
12. (63,650 Pedersen, Curyło, Sówka, Łoktajew 2:4 (38:34)
13. (63,56) Buczkowski, Walasek, Okoniewski, Kościecha 3:3 (41:37)
14. (64,15) Okoniewski, Woźniak, Pavlic, Curyło (d/s) 2:4 (43:41)
15. (63,69) Pedersen, Andersen, Buczkowski, Walasek 3:3 (46:44)

NCD: 61,59 uzyskał Hans Andersen w 4. wyścigu.
Sędzia: Leszek Demski (Ostrów).
Widzów: 1 000.
Startowano według pierwszego zestawu.

KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×