Jeszcze mistrz nie zginął! - relacja z meczu Unia Tarnów - Unibax Toruń

Unia Tarnów pokonała w ostatnim meczu rundy zasadniczej Unibax Toruń 50:40 i rzutem na taśmę zameldowała się w fazie play off, wyrzucając z niej zarazem Stal Gorzów.

Jaskółki były w o tyle uprzywilejowanej sytuacji, że wiedzieli o rozstrzygnięciach z rozpoczętego dwie i pół godziny wcześniej spotkania innych zainteresowanych awansem do pierwszej czwórki ekip - Fogo Unii Leszno  i Stali Gorzów. Wyświetlany na dużym ekranie w przy stadionowej "Chacie grillowej" mecz przysporzył kibicom gospodarzy chyba większych emocji niż sam pojedynek z Aniołami. A po ostatnim biegu na "Smoku" Jaskółcze Gniazdo odleciało, zapanowała prawdziwa euforia. To co przez większość sezonu zdawało się niemożliwe stało się faktem. Wszystko było już tylko w rękach podopiecznych Marka Cieślaka. Nawet minimalna wygrana z Unibaksem dawała szanse na obronę tytułu mistrza Polski.

Hurraoptymizm mógł być jednak nieco ostudzony gdyby głośno na jaw wyszło to, że z dużymi problemami zdrowotnymi do Mościc przyjechał król miejscowego owalu - Artiom Łaguta. Na szczęście osłabionego Rosjanina wyręczyli koledzy z zespołu, a zwłaszcza Martin Vaculik. - Nie wiem co mi jest. Tak naprawdę coś nie tak z moim zdrowiem zaczęło się dziać już w Częstochowie. Tutaj miałem w ogóle nie przyjeżdżać, ale działacze nie musieli mi przypominać jak ważne miało być dla nas to spotkanie. Pomagałem na ile mogłem. Ale bardzo kręciło mi się w głowie i musiałem zrezygnować po dwóch startach - powiedział "Tiomka".

Za robotę wziął się więc wspomniany Vaculik. Słowak imponował walecznością i mocą motocykla (udokumentował to najlepszym czasem dnia). Wreszcie. Bo takich zawodów w tym roku jeszcze nie odjechał. Toczył świetne pojedynki z Tomaszem Gollobem, czy dysponującym w drugiej części spotkania nieprawdopodobnie szybką maszyną Pawłem Przedpełskim. 18-latek jak profesor rozegrał bieg ze stałym uczestnikiem cyklu Grand Prix, czytając jego każdy ruch.

Lusterek i koncentracji zabrakło w wyścigu młodzieżowym Kamilowi Pulczyńskiemu. Jadąc bezpiecznie na trzeciej pozycji mocno w ostatnim łuku wykontrował swojego stalowego rumaka w taki sposób, że wyprzedził go debiutujący przed własną publicznością w Enea Ekstralidze Edward Mazur.

Podobną szarżą popisał się Darcy Ward w gonitwie trzeciej. Dobrze ze startu wystrzelił Łaguta. Szybko został jednak wchłonięty przez kolegę z pary, a na kresce dopadł go jeszcze Australijczyk. W następnej odsłonie Kacper Gomólski często tasował się pozycjami z Tomaszem Gollobem, by ostateczni przyjechać przed mistrzem świata z 2010 roku. Potem jeszcze odważnym atakiem przy krawężniku na drugim wirażu punkty zabrał "Chudemu" Maciej Janowski.

Ciekawe jest to, że całkiem niezła zdobycz drużynowa Unibaksu została w całości osiągnięta bez wsparcia Tomasza Golloba. Jeden z architektów DMP dla Unii w latach 2004-2005 jeździł po tarnowskim owalu z zamkniętymi oczami, a i tak kręcił się w granicach kompletu. Tym razem był zagubiony jak dziecko we mgle, objeżdżali go po trasie niemal wszyscy. Tak jakby w jego kewlar przebrał się chwalony już wielokrotnie młody Przedpełski. Objawienie obecnych rozgrywek szarżował pod płotem jak Gollob z dawnych lat. po stronie plusów należy zapisać też występ Adriana Miedzińskiego. Prawdopododobnie największych polski pechowiec sezonu 2013 nie był może błyskotliwy przy walce na dystansie, ale imponował refleksem pod taśmą startową.

Mimo wszystko jeźdźcy z Małopolski cały czas kontrolowali przebieg tej batalii. Tylko raz przyjezdnym udało się zejść na cztery oczka. Odpowiedź Małopolan była jednak natychmiastowa i pieczęć na fazie PO została postawiona jeszcze przed wyścigami nominowanymi.

Unibax Toruń - 40
1. Adrian Miedziński - 12+1 (3,3,2,2,2*,0)
2. Ryan Sullivan - 2+1 (0,1,1*,-,-)
3. Darcy Ward - 9 (2,2,3,t,0,2)
4. Kamil Brzozowski - 0 (0,d,-,0,)
5. Tomasz Gollob - 5 (1,2,0,1,1,-)
6. Paweł Przedpełski - 12+1 (2,0,3,1*,3,3)
7. Kamil Pulczyński - 0 (0,0,-)

Unia Tarnów - 50
9. Maciej Janowski - 13 (2,3,2,3,3)
10. Leon Madsen - 8+2 (1*,1,1*,3,2)
11. Artiom Łaguta - 1 (1,d,-,-)
12. Martin Vaculik - 10+1 (3,2,2,2*,1)
13. Janusz Kołodziej - 10+1 (3,3,3,0,1*)
14. Edward Mazur - 2 (1,1,0)
15. Kacper Gomólski - 6+1 (3,2*,0,0,1)

Bieg po biegu:
1. (68,35) Miedziński, Janowski, Madsen, Sullivan 3:3
2. (69,18) Gomólski, Przedpełski, Mazur, Pulczyński 4:2 (7:5)
3. (67,91) Vaculik, Ward, Łaguta, Brzozowski 4:2 (11:7)
4. (69,19) Kołodziej, Gomólski, Gollob, Pulczyński 5:1 (16:8)
5. (68,90) Miedziński, Vaculik, Sullivan, Łaguta (d4) 2:4 (18:12)
6. (68,56) Kołodziej, Ward, Mazur, Brzozowski (d4) 4:2 (22:14)
7. (69,37) Janowski, Gollob, Madsen, Przedpełski 4:2 (26:16)
8. (68,13) Kołodziej, Miedziński, Sullivan, Gomólski 3:3 (29:19)
9. (68,57) Ward, Janowski, Madsen, Gollob 3:3 (32:22)
10. (68,94) Przedpełski, Vaculik, Gollob, Gomólski 2:4 (34:26)
11. (68,64) Madsen, Miedziński, Przedpełski, Kołodziej 3:3 (37:29)
12. (69,10) Przedpełski, Miedziński, Gomólski, Mazur 1:5 (38:34)
13. (69,99) Janowski, Vaculik, Gollob, Brzozowski 5:1 (43:35)
14. (70,23) Przedpełski, Madsen, Kołodziej, Ward 3:3 (46:38)
15. (69,57) Janowski, Ward, Vaculik, Miedziński 4:2 (50:40)

NCD: Martin Vaculik (Unia Tarnów) - 67,91 s. (w 3. wyścigu)
Sędziował Ryszard Bryła (Zielona Góra)
Komisarz toru: Grzegorz Janiczak
Widzów: 13 000
Zawodnicy startowali według II zestawu.

[b][urlz=http://www.facebook.com/Zuzel.SportoweFakty]Jesteś kibicem "czarnego sportu"? Mamy dla Ciebie fanpage na Facebooku. Zapraszamy!

[/urlz][/b]

Źródło artykułu: