- Rozgromili nas. Słabo nasi chłopaki pojechali. Ciągnęliśmy wynik w dwójkę z Łukaszem Kretem. Ze swojej strony, mogę usprawiedliwić swój ostatni bieg. Na starcie kabel mi spadł i próbowałem dojechać na przerywającym motocyklu. Nie udało się. Ciężko się dzisiaj wyprzedzało. Szkoda, że tak wysoko przegraliśmy, bo trudno będzie to odrobić. Ale zmobilizujemy się i zrobimy wszystko, żeby odrobić te straty - komentował tuż po meczu Speedway Wandy Instal Kraków z KSM-em Krosno "Filon". Zawodnik był pełen uznania dla widowiskowej akcji Madsa Korneliussena w 13. wyścigu: - To, co zrobił Mads Korneliussen, kiedy jechaliśmy z "Krecikiem" na 5-1 to był majstersztyk. Gratuluję mu tej akcji.
Przed 13. biegiem doszło do zamieszania. Fierlej za pierwszym razem nie wyjechał do biegu. - Mój mechanik idzie nalać metanol, a tu nie ma metanolu. Zapowietrzyła się beczka. Przyszła służba, odkręciła górny kurek i metanol zaczął z powrotem lecieć - tłumaczył zawodnik, który od tamtego momentu kilkukrotnie został wygwizdany lub obrzucony epitetami. - Kibice są trochę nerwowi. Pewnie prezes ich trochę napuścił za tą ostatnią wypowiedź o frajerskim zachowaniu. Pozdrawiam więc prezesa Sadzikowskiego - mówił z uśmiechem żużlowiec KSM-u.
Za kilka dni KSM podejmie drugą z najsilniejszych drużyn w II lidze - rybnicki ŻKS ROW. Co zrobić, żeby zespół spełnił swoje i kibiców oczekiwania? - Od mobilizacji jest trener. Ja mogę powiedzieć, że odpuszczam sobotnie zawody na Ukrainie, żeby najlepiej przygotować się do niedzielnego meczu - zapowiedział Mariusz Fierlej.
Jesteś kibicem "czarnego sportu"? Mamy dla Ciebie fanpage na Facebooku. Zapraszamy!
Wandziaze myślą ze Pana Boga za noge złapali bo mają najwiecej siana w historii klubu a i tak musieli sie ratować przed PO Trojanem i Madsem bo w przeciwnym razie bida by b Czytaj całość
Co gołąb mi na*ra do piwa? 15.09.2013