Szymon Woźniak gościem w Kolejarzu Opole

Junior bydgoskiej Polonii wspomoże Kolejarza Opole w niedzielnym meczu przeciwko Wandzie Kraków. Przyznaje, że rozmawiał na temat gościnnych występów z Wybrzeżem Gdańsk.

- Wszystko jest już jasne: wystąpię jako gość w Kolejarzu Opole - wyjaśnia Szymon Woźniak. - Prowadziłem dość zaawansowane rozmowy z Wybrzeżem, ale w ogólnym rozrachunku nic z tego nie wyszło. Bardzo chciałem startować w pierwszej lidze, jednak tak się potoczyło, że będę reprezentował barwy drugoligowego klubu. Wolę nie zagłębiać się w szczegóły.

Przechodząca kryzys drużyna z Opola podejmie w niedzielę Speedway Wandę Instal Kraków. Po przeciwnych stronach barykady staną prawdopodobnie dwaj koledzy z Bydgoszczy, ponieważ Woźniak będzie zdobywał punkty dla gospodarzy, a Mikołaj Curyło ma przywdziać plastron Wandy. - Fajnie, że będziemy mieli okazję się pościgać - przyznaje Woźniak.

Bydgoszczanie zakończyli już ligowe zmagania. Woźniak, mimo że występuje w Danii i Szwecji, szukał dodatkowych startów w Polsce. - Od kiedy okazało się, że Polonia spadnie z ekstraligi i przedwcześnie skończy sezon, starałem się z moim przyjacielem Krystianem Plechem coś wymyślić - tłumaczy żużlowiec z Tucholi. - Chciałem jeździć w pierwszej lidze. Niestety, nic z tego nie wyszło i wierzę, że przygoda z najniższą klasą także będzie owocna. Liczę na występy we wszystkich pozostałych do końca sezonu meczach.

W negocjacje z 20-letnim juniorem zaangażował się szkoleniowiec Kolejarza Andrzej Maroszek, który w niedzielę nie poprowadzi jednak opolskiego zespołu. - Trochę zaniepokoiła mnie informacja, że trener nie będzie obecny podczas meczu, ponieważ z nim prowadziłem większość rozmów - mówi Woźniak. - Mam nadzieję, że spiszemy się na tyle dobrze, że jego samopoczucie się poprawi i wróci do parkingu.

- Z tego, co czytałem wynika, że sytuacja w Kolejarzu też nie jest za ciekawa. Myślę jednak, że wspólnie popracujemy nad poprawą i sprawimy kibicom trochę radości. Może będzie podobnie jak w Polonii: zaliczymy sezon do nieudanych, ale zakończymy go z honorem - kończy Szymon Woźniak.

Źródło artykułu: