Michał Łopaczewski: Z meczu na mecz pnę się coraz wyżej

Michał Łopaczewski pokazał się z dobrej strony podczas meczu Lubelskiego Węgla KMŻ. Żużlowiec niechciany w Kolejarzu Opole pokazuje, że stać go na zdobywanie punktów nawet w rundzie finałowej I ligi.

Michał Łopaczewski nie otrzymał swojej szansy w Kolejarzu Opole. Nieoczekiwanie dla niego przyszła propozycja z Lublina, który w meczach wyjazdowych jedzie według wariantu oszczędnościowego. - Ten sezon byłby dla mnie stracony, ale wszystko się na nowo rozkręciło. Dzięki temu zaczynam kolejny raz ten sezon. Dostałem trzeci mecz w lubelskim zespole i z tego powodu bardzo się cieszę. W drugiej lidze nie miałem szansy, a teraz chcę się pokazać, by mieć łatwiej w kolejnym sezonie - powiedział wychowanek Polonii Bydgoszcz.

W niedzielę w Gdańsku Łopaczewski zdobył sześć punktów i bonus, a tych oczek mogło być jeszcze więcej, gdyż w jednym wyścigu zdefektował mu motocykl podczas jazdy na drugim miejscu. - Mój wynik nie był najgorszy. Zdefektowałem na drugiej pozycji i przez to popsułem sobie dorobek, bo byłoby osiem punktów i bonus. Mówi się trudno - łańcuszek strzelił, tak to jest w żużlu. Liczę na powołanie na kolejne mecze, aby działacze pozwolili mi się znowu pokazać. Z meczu na mecz pnę się coraz wyżej, staram się jeździć jak najlepiej. Pokazałem, że mam hart ducha. Cieszę się, że mogłem jechać i cało i zdrowo dojechałem. To pierwsza liga, a ja mam mało jazdy, więc taki dorobek mnie satysfakcjonuje. Chciałbym też podziękować kibicom z Lublina za to, że nas dopingowali w Gdańsku, co było dla nas dodatkowym dopalaczem - wyjaśnił żużlowiec Lubelskiego Węgla KMŻ Lublin.

Dlaczego zawodnik ten zdecydował się na jazdę w Lublinie? - Chodziło mi o to, żeby piąć się coraz wyżej i oby się to udało. Z każdym meczem chcę jeździć lepiej. Liczę na angaż w I lidze. To lepszy poziom, tory i zawodnicy, więc trzeba do tego dążyć, aby jak najlepiej to wyglądało z mojej strony. Przykładam się do wyników i widać poprawę w mojej jeździe. Chciałbym podziękować moim sponsorom, w szczególności panu Zbyszkowi Wiśniewskiemu, mechanikom Patrykowi i Damianowi, a także wszystkim, którzy trzymają za mnie kciuki. Obym był ich dobrą wizytówką na nowy sezon - zakończył Michał Łopaczewski.

Jesteś kibicem "czarnego sportu"? Mamy dla Ciebie fanpage na Facebooku. Zapraszamy!

Michał Łopaczewski walczy w I lidze
Michał Łopaczewski walczy w I lidze
Źródło artykułu: