Unibax zaprzecza słowom Witkowskiego. "Nie zalegamy żadnych pieniędzy"
Jakub Nadachewicz nie zgadza się z Andrzejem Witkowskim, który stwierdził, iż kluby Ekstraligi są zadłużone. - Te słowa są dla nas krzywdzące - podkreśla przewodniczący Rady Nadzorczej KST Unibax.
Michał Wachowski
W ubiegłym tygodniu we Wrocławiu doszło do spotkania przedstawicieli ośmiu klubów najwyższej klasy rozgrywek. Dyskusja dotyczyła sposobu zarządzania spółką Ekstraliga Żużlowa. Głos w całej sprawie zabrał kilka dni później prezes Polskiego Związku Motorowego - Andrzej Witkowski, mówiąc, iż wszystkie kluby, które brały udział w spotkaniu, zalegają spółce pieniądze.
Jesteś kibicem "czarnego sportu"? Mamy dla Ciebie fanpage na Facebooku. Zapraszamy!
- Nasz klub od początku działalności może szczycić się tym, że wszystko płacone jest zawsze w terminie - podkreśla Nadachewicz
- Cały czas liczymy na to, że dojdziemy do kompromisu w sposób pokojowy. Nam naprawdę nie chodzi o przejęcie stuprocentowej władzy. Nie chcemy, by o wszystkim decydowały tylko kluby. Chcemy to robić wspólnie, razem z Polskim Związkiem Motorowym. Na dzień dzisiejszy nie było wcale dyskusji o zmianie zarządu Ekstraligi. Po prostu nie może być takiej sytuacji, że pomimo, iż w spółce jest Rada Nadzorcza, to i tak decydujący głos ma pan Witkowski. Jeśli kluby np. zagłosują przeciwko, to decyzja należy i tak do PZM. Chcieliśmy powołać do Rady nowych członków, ale pan Witkowski się na to nie zgodził, gdyż nie chciał utracić nad nią kontroli - podsumował Nadachewicz.
Żużlowy kalendarz ścienny na rok 2014 dostępny w sprzedaży ONLINE! Polecamy wszystkim kibicom!KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>