Niedzielne mecze oczami Bartłomieja Czekańskiego

WP SportoweFakty / Wojciech Tarchalski
WP SportoweFakty / Wojciech Tarchalski

W niedzielę wyjaśni się, kto zostanie DMP, a kto wywalczy brązowy medal w rozgrywkach Ekstraligi. Kibice poznają także zwycięzcę I ligi. Wyniki wszystkich meczów wytypował Bartłomiej Czekański.

ENEA Ekstraliga

Stelmet Falubaz Zielona Góra - Unibax Toruń

Wiele miesięcy temu pisałem, że Falubaz ma już przed sezonem zawieszone złote medale na szyi. I to się dzisiaj w meczu o mistrzostwo Ekstraligi sprawdzi, bo ledwie trzypunktowa przewaga Unibaksu to żadna przewaga. Ja tam "Moto Myszom" źle nie życzę, a wręcz przeciwnie. To tam jest największa zadyma wokół speedwaya. Moda i szał. Tam miasto ponoć jest już całe udekorowane w barwy Falubazu, jest zielono, zaś samochodziarze na szybach wożą klubowe szaliki, czy inne gadżety. Sponsorów rzekomo jest od liku. Tak, to teraz polska stolica speedwaya. Z pewnością wiele zasługi ma w tym jeden z najbardziej sprawnych menedżerów w naszym speedwayu senator PO-prezes (stowarzyszenia) Robert Dowhan. Może niedobrze, że czasem w swoich medialnych wypowiedziach przenosi do żużla z polityki egoizm i cynizm, lecz jest skuteczny. A to ponoć najważniejsza cecha u polityka. Ja się nie znam. Podpowiadają mi, że szczytem jego marzeń oraz ambicji nie jest drzemka w świątyni dumania, czyli w senacie i podnoszenie ręki w imię dyscypliny partyjnej. Podpowiadają mi, że jemu, jako jeszcze młodemu i dynamicznemu człowiekowi, wygodniej byłoby w fotelu prezydenta Zielonej Góry. A dlaczego nie? Wtedy speedway w Grodzie Bachusa miałby już całkowitą manianę. Być może wreszcie nawet dobudowano by wejście na nową trybunę tamtejszego pięknie położonego stadionu, trybunę zwaną "najdłuższą w czasie budową sportową nowoczesnej Europy". No właśnie, jak dzisiaj fani "Moto Myszy" dostana się na ową trybunę rzekomo bez wejścia, jak w internecie skarżyli się działacze Falubazu ? Prawdziwa magia! Sztukmistrz David Coperfield się chowa. I tu wątek osobisty, jakże ważny dla mnie: nie lubię polityki w sporcie, kiedyś ostro starliśmy się na fejsie z panem Dowhanem, lecz potem podaliśmy sobie ręce (o ile na fejsie na odległość można to zrobić) i on poprosił, bym go już więcej w swoich artykułach nie wyzywał od "Różowego koszula", bo go to drażni. Dałem dżentelmeński parol i dotrzymuję. Dlaczego przepowiadałem złoto Falubazowi? Hampel, Jonsson, Protasiewicz i Dudek to jest wielka moc, a jeśli i pozostali trzej coś dołożą, to nie ma na "Moto Myszy" bata. Gdyby świetnie wyszkolony Jonas Davidsson się odblokowal (ponoć przyhamowała go tragiczna śmierć Lee Richardsona) i pojechał swoje, to Zielonka nie przegrałaby w tym sezonie meczu! Tak będzie, gdy wróci do niej Łoktajew. Muszę jednak wytknąć jej trochę hipokryzji. Krytykowała w rundzie zasadniczej Leszno, że przygotowało ono na ich mecz kopne crossowisko. A sama co zrobiła na rewanżowe spotkanie z Unią Tarnów? Przypomniały się jej stare, "dobre" czasy Piotrka Żyty? Dziś pewnie też będzie na Wrocławskiej pod koło, bo…Toruń z kolei lubi twardo. Przeczytałem na naszych SF, że Falubaz może nawet zostać ukarany za wspomniane pierepałki z torem. He, he, to ja od razu protestuję: w czasie gry nie zmienia się reguł! Nie można wprowadzać bałaganu i dezorientacji! Skoro przez cały sezon karana była Unia Leszno to i teraz powinna dostać grzywnę za zielonogórski tor, bo… przyzwyczajona. Po co w to mieszać Falubaz? Hm, to taki mój śmiech trochę przez łzy. Ten dzisiejszy mecz jest w cieniu kolejnej kontuzji Tomka Golloba. O ile w Czewie to "Gallopik" był współwinowajcą (razem z trefnym tłumikiem), gdyż zamknął gaz i go pociągnęło po tym jak na wejściu musiał przed nim "wyhamować" Holta, o tyle wczoraj w Sztokholmie Tomek został obalony przez Tai’a Woffindena. Anglik od początku tego wyścigu jechał bez głowy, jakby sparaliżowała go trema z racji tego, iż już był w ogródku i witał się z gąską, czyli z koroną IMŚ. Przyjdzie mu jeszcze o nią powalczyć na GP w Toruniu, o ile będzie w stanie, gdyż ponownie naruszył swój kontuzjowany obojczyk. Wtedy przed życiową szansą na tytuł IMŚ stanie zawodnik Falubazu Jarek Hampel (szkoda, że wczoraj nie wygrał), tylko czy taka victoria w pełni smakuje? Komentarze z internetu: "Tomek Gollob rzadko pakuje, ale jak już, to od razu bierze na łeb. Podobną przypadłość miał kiedyś Tony Rickardsson". Albo: "Ciekawe, czy w obojczyku Woffindena jest jeszcze jakieś miejsce na kolejną zespalająca śrubę?". Martwię się o zdrowie Tomka, lecz z drugiej strony… nawet cieszę, że dziś na Wrocławskiej nie wystartuje. Tam go nie lubią i wygwizdują. Zresztą i grupka toruńskich hejterów też go wyzywa od najgorszych, ale za to Ekstraliga jakoś Unibaksu nie karze. Szefowie Aniołów (torunianie, według mnie, byli gorsi w półfinale od pechowej Czewy, ale pamiętajmy, że niemal przez cały sezon u nich był szpital na peryferiach, a gdyby nie to…!) nie wykazali się przezornością i awizowali na dziś taki dziwny skład, coby zmylić rywala, że wobec absencji "Gallopika" sami zostali z ręką w nocniku. "Gratulacje"! Przekombinowane. Tak więc dziś może być do jednej bramki dla gospodarzy (i co z tego, że w rundzie zasadniczej ulegli oni u siebie Aniołom 43:46, przecież wtedy wykoszono im Jonssona). Ale zielonogórzanom dziś chodzi bardziej o fetę. Apeluję tylko do kibiców Falubazu, aby ta ewentualna feta nie zamieniła się - jak kiedyś - w tragedię. I jeszcze apel do całego Falubazu: prawdziwy mistrz Polski musi patrzeć na żużel nie tylko z lokalnej perspektywy, musi być jego ambasadorem i pochylić się nad biedniejszymi klubami bez cienia egoizmu! Dopiero wtedy jest godnym championem. A może dziś zamiast Davidssona, który nie wozi punktów, wystawić Klaudię Szmaj? Przynajmniej byłoby historycznie. I ciekawe, co będzie w następnym sezonie? Falubaz zostanie lojalny wobec PZM, lecz już Jakub Nadachewicz z Unibaksu Toruń twardo zapowiada: - "Prezes Witkowski sam pojedzie w przyszłym roku w Ekstralidze, bo my na pewno przy takim stanie rzeczy w niej nie wystartujemy, jesteśmy pełni determinacji i nie poddamy się. Kluby chcą odzyskać spółkę Ekstraliga". Typuję: 52:38 dla Falubazu!

Dospel Włókniarz Częstochowa - Unia Tarnów

Dla każdej z tych drużyn brak medalu będzie ciosem w serce. Włókniarz to waleczna, kolorowa, ale i jakże pechowa ekipa. Niektórzy przebąkują tam, abstrahując od decyzji sędziowskich, że zawiódł ich trochę Emil Sajfutdinow. I oczywiście nie chodzi tu o upadek w Toruniu, bo ten - według mnie - spowodował miejscowy "Miedziak", lecz o całokształt sezonu. Przypominam jednak, że Rosjaninowi zmarł ojciec i ta tragedia odbiła się na jego formie. Za to odrodził się Holta. Czy to wystarczy na odrobienie ośmiopunktowej straty z Tarnowa? Pewnie tak, gdyż nie wiadomo czy i ewentualnie jak pojedzie poobijany Vaculik. Ale uwaga! Marek Cieślak wie, jak takie decydujące batalie rozstrzygać na swoją korzyść. Ostatnio rozmawiałem z bardzo fajnym, konkretnym jednym z szefów Włókniarza, Arturem Sukiennikiem. Powiedział mi: - Powalczymy do końca z Tarnowem o tę nagrodę pocieszenia, czyli o brązowy medal w DMP ‘2013. Szkoda, że nie o złoto. Przysłano mi na półfinałowy rewanż z Unibaksem sędziego, jury i komisarza toru (ten akurat był sensowny) i ja za nich musiałem zapłacić 7 tysięcy 200 złotych, a oni nawet nie znali regulaminu, vide casus Czai. Przecież pytaliśmy, czy możemy go wystawić w biegu XIV. Powiedzieli, że jak najbardziej. A teraz za ich niekompetencję karze się Włókniarza odjęciem punktów. Powtarzam: ci oficjele kosztowali nas aż 7 200 zł! I potem mówi się, że kluby są zadłużone w stosunku do Ekstraligi, czy PZM. My prezesi klubowi, jako udziałowcy Ekstraligi na nic nie posiadamy wpływu w tej spółce. Nie mamy nawet wglądu do dokumentów. Jestem zszokowany tym co się dzieje.

Ale chyba jakiegoś strajku ze strony Czewy w następnym sezonie nie będzie, skoro prezes Mizgalski mówi, że chętnie dogadaliby się z Walaskiem. Greg pasowałby do tak walecznego zespołu. Krążą jednak plotki, iż Lwy są już po słowie z Sebą Ułamkiem. Zobaczymy.Typuję 51:39 dla Włókniarza.

I liga

Renault Zdunek Wybrzeże Gdańsk - GKM Grudziądz

I to jest clou dzisiejszych meczów! Full stadion. Aż dreszcze przechodzą. GKM już w tym sezonie wygrał w Gdańsku 47:43, lecz nadmorscy jechali wtedy bez szalonego Jonassona, a to robi różnicę. Teraz Szwed wystąpi. Obie drużyny są mocne, a goście mają charyzmatycznego i charakternego szefa Zbyszka Fiałkowskiego. Pewnie jego osobowość przekłada się na waleczność drużyny z Grudziądza. To jednak może nie wystarczyć w Gdańsku. Niektórzy powiadają, że Wybrzeżu łatwiej będzie awansować do Ekstraligi niż potem (przez długi) dostać licencję na starty w niej. Jedni twierdzą, że awans to jedyny ratunek dla gdańskiego żużla, a inni, że to będzie ostatni gwoźdź do jego trumny. Że gdy z kasą nie wejdzie grupa Lotos czy inna firma, to może być kaplica. Szkoda by było, skoro tak świetnie działa tam mini tor.
Typuję 49:41 dla Wybrzeża.

Lubelski Węgiel KMŻ Lublin - Lokomotiv Daugavpils

Motor Lublin - kolejny klub z finansowymi problemami. O co i po co jest ten mecz? O pietruszkę, honor i zadowolenie miejscowych kibiców, czego im życzę. Typuję: 48:42.

II liga

ŻKS ROW Rybnik - KSM Krosno

Zasłużony ROW witamy w I lidze. Życzymy dalszych postępów. Krosno oszczędnie w krajowym składzie. Przynajmniej taki awizowało. Przywykliśmy (niesłusznie) do takich postępków polskich klubów żużlowych.
Typuję: 52:38 dla górników.

Speedway Wanda Instal Kraków - Kolejarz Opole

Chciałbym, żeby Opole wygrało, bo to by uspokoiło tamtejszych zbulwersowanych kibiców. I zima byłby przyjemniejsza. Typuję jednak 47: 43 dla gospodarzy.

Źródło artykułu: