Ze względu na odmowę występu w Zielonej Górze, tytuł Drużynowego Mistrza Polski zdobyła drużyna Stelmet Falubazu. Torunianie tłumaczyli swoją decyzję o nieprzystąpieniu do meczu kontuzją Tomasza Golloba.
Na konferencji zjawili się menedżer Sławomir Kryjom i prezes Mateusz Kurzawski. Jak tłumaczyli mediom, decyzja o rezygnacji ze startu została podjęta dopiero na miejscu w Zielonej Górze. Torunianie jeszcze w niedzielę rano mieli nadzieję, iż Tomasz Gollob będzie zdolny do jazdy w tym spotkaniu. - Chcieliśmy, by mecz był odjechany w równych siłach, by było to godne widowisko. Bez Tomka Golloba nie można było na to liczyć - tłumaczyli.
Szefostwo Stelmet Falubazu usłyszało na miejscu propozycję, by rewanżowy mecz finałowy został przełożony. Torunianie proponowali, by rozegrać go za dwa tygodnie - 6 października. Zdolny do jazdy byłby już wówczas wspomniany Gollob. Gdy stało się jasne, że obie strony nie dojdą do porozumienia, decyzję o nieprzystąpieniu do meczu wydawała Rada Nadzorcza, na czele z jej przewodniczącym, Jakubem Nadachewiczem.
Zdaniem Sławomira Kryjoma, wbrew temu, o czym donosiły media, decyzji klubu nie podważali sami zawodnicy. Stwierdzili bowiem, iż skoro są jedną drużyną, trzeba się odgórnej decyzji podporządkować.
Przedstawiciele Unibaksu nie chcieli odpowiadać na pytania o ewentualne kary. Wyjaśnili także, iż nie mają jak dotąd żadnych sygnałów ze strony Romana Karkosika. Pojawiły się bowiem głosy, iż miałby wycofać się z dalszego finansowania klubu. Zapewniono, iż nikt ze strony Rady Nadzorczej nie kontaktował się w niedzielę z Robertem Dowhanem.
Jak podkreślono, zawodnicy uszanowali zajęcie drugiego miejsca w rozgrywkach ENEA Ekstraligi i cieszą się ze zdobycia srebrnych medali. Na dniach podjęta zostanie natomiast decyzja, czy fani Unibaksu, którzy wybrali się autokarami do Zielonej Góry, otrzymają zwrot wszystkich pieniędzy. - Mam nadzieję, że kibice nie odwrócą się od klubu - powiedział Mateusz Kurzawski.
Konferencję prasową podsumowano słowami, iż ze względu na kontuzję Tomasza Golloba, torunianie "nie mieli możliwości godnego odjechania meczu w Zielonej Górze". Zdaniem przedstawicieli Unibaksu, rezygnacja ze startu była lepszym rozwiązaniem, niż przystąpienie do spotkania w mocno osłabionym składzie.
Jesteś kibicem "czarnego sportu"? Mamy dla Ciebie fanpage na Facebooku. Zapraszamy!
Zobacz jak Unibax opuszcza stadion w Zielonej Górze
{"id":"","title":""}
Materiał przygotowany i dostarczony przez Enea Ekstraliga/x-news. Na podstawie warunków licencyjnych jest on dostępny wyłącznie na terenie Rzeczypospolitej Polskiej.