Czas na decydujące rozstrzygnięcia - zapowiedź Grand Prix Polski
Czas na decydujące rozstrzygnięcia - zapowiedź Grand Prix Polski
W sobotę na torze w Toruniu rozegrany zostanie ostatni tegoroczny turniej elitarnego cyklu Grand Prix. Motoarena może być do końca życia szczęśliwym miejscem dla Taia Woffindena.
Po raz kolejny turniej kończący rywalizację o medale Indywidualnych Mistrzostw Świata rozegrany zostanie na torze w Toruniu. Rok temu o złoto walczyli Nicki Pedersen i Chris Holder. Zwycięsko z tej walki wyszedł Australijczyk, który sięgnął po swój pierwszy w karierze mistrzowski tytuł. W tym roku w jego ślady może pójść jego przyjaciel - Tai Woffinden. Brytyjczyk po jedenastu turniejach ma 16 punktów przewagi nad drugim w "generalce" Jarosławem Hampelem. Tylko kataklizm może odebrać "Woffy'emu" mistrzowską koronę.
Brytyjczyk miał szansę świętował zwycięstwo już dwa tygodnie temu, lecz w swoim pierwszym biegu zanotował groźny upadek, po którym odnowiła mu się kontuzja obojczyka. Z tego powodu w ostatnich dwóch tygodniach "Tajski" zrezygnował ze startów w półfinałach Elite League, a także czwartym finale Speedway European Championship. Brytyjczyk zapewnia, że z jego zdrowiem wszystko jest już w porządku. - W ostatnim tygodniu przechodziłem rehabilitację. Ból jest pod kontrolą. Każdego dnia czuję się silniejszy i jestem gotowy do sobotniego startu w Toruniu. Tam jest świetny stadion i super tor. Uwielbiam tam jeździć i myślę, że pasuje on do mojego stylu jazdy. W Toruniu będzie niesamowita atmosfera. To idealne miejsce, by zakończyć serię Grand Prix. Nie mogę się doczekać soboty - przyznał Woffinden w rozmowie z oficjalnym serwisem cyklu.Dużą szansę na zdobycie trzeciego w karierze medalu Indywidualnych Mistrzostw Świata ma Hampel. Polak może sięgnąć po mistrzowską koronę, lecz zniwelowanie 16 punktów przewagi w jednym turnieju nie będzie łatwym zadaniem. "Mały" musi również skupić się na obronie drugiej pozycji. Nad trzecim w klasyfikacji generalnej Niels Kristian Iversen ma zaledwie 6 punktów przewagi. - Dam z siebie wszystko i tyle mogę powiedzieć na ten temat. W Toruniu będzie bardzo interesująco, ponieważ to świetny tor do walki i zawsze odbywały się tam ciekawe wyścigi - mówił "Mały" po turnieju w Sztokholmie.
Czy Tai Woffinden utrzyma przewagę nad Jarosławem Hampelem i zdobędzie mistrzowski tytuł?
Z dobrej strony w tym sezonie pokazuje się Iversen. Duńczyk przed dwoma tygodniami odniósł zwycięstwo w Grand Prix Skandynawii i awansował na trzecie miejsce w "generalce". W półfinałowym meczu Elite League zanotował on groźny upadek, w którym uszkodził żebra. Podobnie jak Woffinden, tak samo Duńczyk w ostatnich dniach odpoczywał od ścigania. "PUK" trenował dopiero w czwartek. - Czuję się coraz lepiej, ale w tygodniu poprzedzającym weekend nie mogłem jeszcze rywalizować na torze. Nie przechodziłem żadnych zabiegów, gdyż na złamane żebra nie można nic poradzić. Trzeba zapomnieć o bólu i wykonać swój cel. Prześwietlenie miednicy wykazało, że ta część ciała nie jest złamana. Zawiódł mnie nieco mój kask, który nie ochronił mnie przed wstrząsem mózgu. Myślę, że w sobotę będę czuł się już znacznie lepiej. Wiem, że gdy dotrę do Torunia, wszystko będzie już w porządku. Nawet, gdy będę czuł ból, postaram się pojechać jak najlepiej - przyznał duński żużlowiec.
Chrapkę na brązowy medal Indywidualnych Mistrzostw Świata ma Nicki Pedersen. "Power" przez cały obecny sezon był w czołówce cyklu Grand Prix, lecz brak medalu bez wątpienia byłby dla niego rozczarowaniem. Za jego plecami czają się jeszcze Greg Hancock i Matej Zagar. Praktycznie pewny utrzymania w czołowej ósemce jest Darcy Ward. By stało się inaczej Australijczyk na swoim domowym torze musiałby zaliczyć katastrofalny występ, a goniący go Fredrik Lindgren i Krzysztof Kasprzak musieliby wspiąć się na wyżyny swoich umiejętności.
Z powodu kontuzji w toruńskich zawodach zabraknie Emila Sajfutdinowa, Chrisa Holdera i Tomasza Golloba. Ich miejsce na liście startowej zajęli Ales Dryml, Leon Madsen i Troy Batchelor. Dla Australijczyka będzie to debiut w zawodach Grand Prix. - Powinno być ciekawie. Przez pewien czas prosiłem organizatorów o możliwość startów w cyklu, ale dopiero teraz otrzymałem szansę. Nie chcę o tym głośno mówić, ale mam swoje cele na te zawody. Dobrze wychodzę spod taśmy, a tory w Grand Prix są zazwyczaj twarde, więc to powinna być moja przewaga. W Toruniu jest znakomity tor i jeśli miałbym wybór startu na jakimkolwiek, to wybrałbym właśnie ten na MotoArenie. Niezmiernie się cieszę, że wystartuję w tych zawodach i na pewno dam z siebie wszystko - powiedział 26-latek.
W zawodach oprócz Hampela wystartuje jeszcze dwóch reprezentantów Polski. Będą to Krzysztof Kasprzak i Adrian Miedziński. Toruńska Motoarena wielokrotnie dostarczyła kibicom wielu pozytywnych żużlowych emocji. Nie inaczej powinno być tym razem. Czy ostatni turniej przyniesie przetasowania w czołówce? Czy Tai Woffinden sięgnie po pierwszy w karierze złoty medal mistrzostw świata. Czy startujący z dziką kartą Adrian Miedziński sprawi niespodziankę i na swoim domowym torze pokrzyżuje szyki faworytom? Odpowiedzi na te pytania będą znane w sobotni wieczór.