Adrian Miedziński (Polska, zwycięzca Grand Prix Polski w Toruniu): Po pierwsze chcę pogratulować Taiowi Woffindenowi zdobycia mistrzostwa świata. To chyba moje ostatnie zawody w tym sezonie, w dodatku przed swoją polską publicznością. Uczucie jest świetne. Całe zawody szukałem optymalnych ustawień. Cieszę się bardzo z tej wygranej. Na pewno chciałbym na stałe znaleźć się wśród najlepszych, bo to bardzo przyjemne uczucie móc z nimi startować. Będę robił wszystko żeby tak się stało. Szkoda tego sezonu, bo na początku układało się to znakomicie, potem był upadek w Pradze i choć wróciłem do ścigania to czułem się źle przez dwa miesiące. Teraz jest ok, i to jest najważniejsze. Zobaczymy, czy dostanę dziką kartę, czy będzie trzeba zakwalifikować się samemu, ale zrobię wszystko, żeby się udało.
Tai Woffinden (Wielka Brytania, mistrz świata): To był wspaniały sezon. Nie było łatwo, ale skupiłem się tylko i wyłącznie na żużlu. Pragnę podziękować wszystkim zawodnikom z Grand Prix, walczyliśmy, ale czysto. Gratulacje dla Jarka i PUK-a za drugie i trzecie miejsce. Dziękuję swoim sponsorom, mamie i dziewczynie, i tym wszystkim, którzy mnie wspierali. W styczniu bukmacherzy płacili 500:1, że wygram. Znam takich, którzy mimo to postawili na mnie po 20 czy 30 funtów, chyba teraz są zadowoleni (śmiech). Opłaciła się ciężka praca. Nie chciałem, by uznawano mnie za mistrza jeszcze przed turniejem w Sztokholmie i tam już pierwszy wyścig, gdy uderzyłem w motocykl Tomasza Golloba, pokazał jak wiele może się stać. Mówiłem, żeby poczekać, bo na żużlu może stać się wszystko. Dopiero teraz poczułem, że mogę być mistrzem świata i że nim jestem.
Jarosław Hampel (Polska, wicemistrz świata): Jestem szczęśliwy z tego drugiego miejsca, bo do końca musiałem o srebro walczyć z Nielsem Kristianem Iversenem. Ogólnie ten sezon był dość udany. Oczywiście Tai był świetny, nie mylił się, ale drugie miejsce też jest świetnym wynikiem.
Niels Kristian Iversen: (Dania, drugi wicemistrz świata): Przed sezonem nie spodziewałem się takie wyniku, mogłem co najwyżej o nim marzyć. Teraz mam brązowy medal i jest to wspaniałe uczucie. Zawsze rywalizowaliśmy z Nickim Pedersenem kto będzie lepszym Duńczykiem w Grand Prix i zawsze był to on. Teraz wyżej jestem ja. Wielu zawodników chciałoby być na moim miejscu. Patrzę już w przyszłość na dalsze starty.
Czisza i nikt nic nie wie...
Pozdrawiam z Leszna