Niels Kristian Iversen dla SportoweFakty.pl: Mój sekret? Ciężka praca nad sobą

Duński zawodnik wywalczył w sobotę brązowy medal IMŚ na żużlu. Niels Kristian Iversen przyznał po zawodach, że jego sukces w Grand Prix to efekt ciężkiej pracy nad sobą.

W tym artykule dowiesz się o:

- W zawodach skupiałem się na tym, aby uzbierać jak najwięcej punktów. Wiedziałem, że mam szansę dogonić Jarka Hampela, ale to doskonały zawodnik i profesjonalista, który nie pozwala sobie na błędy. Podczas zawodów świetnie jechał Greg Hancock, wygrywał niemal w każdym swoim wyścigu. Zacząłem się trochę denerwować, ale wiedziałem, jaką mam przewagę i co muszę zrobić. Starałem się skupiać wyłącznie na sobie i na szczęście ciężka praca się opłaciła - powiedział Niels Kristian Iversen dla SportoweFakty.pl.

Zdobywając w tym roku brązowy medal IMŚ, duński żużlowiec zamknął usta swoim krytykom i potwierdził, że należy do ścisłej światowej czołówki. - Z każdym meczem, z każdymi zawodami jestem coraz mądrzejszy i bogatszy o nowe doświadczenia. To bardzo mi pomaga w podejmowaniu niektórych decyzji zarówno na torze, jak i poza nim. Jestem coraz pewniejszy w swojej jeździe, dobrze wiem, co robię i jakich wyników mogę oczekiwać. Na moje wyniki składa się wiele rzeczy, naprawdę ciężko pracuję, by utrzymać wysoką formę. Ten rok, jak i poprzedni jest dla mnie udany. We wcześniejszych sezonach nie wszystko układało się po mojej myśli, ale teraz moja kariera nareszcie idzie we właściwym kierunku. Poza tym mocno uwierzyłem w siebie i wiem, że mogę naprawdę wiele osiągnąć - wyznał "PUK".

Niels Kristian Iversen zdradził, co jest jego kluczem do zwycięstw w tym sezonie. - Jaki jest mój sekret? Trudno powiedzieć dokładnie, ale na pewno ciężka praca nad sobą, sporo ćwiczeń czy analizy swoich błędów. Do tego wszystkiego oczywiście trzeba dysponować szybkimi maszynami. Skupiam się tylko na sobie i to też mi pomaga. Od momentu, gdy przestałem oglądać się za siebie osiągam dobre wyniki - zakończył.

[b]Jesteś kibicem "czarnego sportu"? Mamy dla Ciebie fanpage na Facebooku. Zapraszamy!

[/b]

Źródło artykułu: