Lewis Bridger: W speedwayu emocje grają wielką rolę

WP SportoweFakty / Karol Słomka / Na zdjęciu: Lewis Bridger
WP SportoweFakty / Karol Słomka / Na zdjęciu: Lewis Bridger

Lewis Bridger był w tym roku jednym z liderów ŻKS ROW Rybnik, z którym uzyskał awans na zaplecze Enea Ekstraligi. Brytyjczyk był też drugim pod względem skuteczności jeźdźcem rozgrywek.

Po udanym sezonie ligowym, niespełna 24-latni żużlowiec szybko doszedł do porozumienia z włodarzami klubu i również w przyszłym roku będzie reprezentował barwy rybnickiej drużyny. - Zostaję, bo jeżdżę w dobrym klubie. Nie wiem, jaki skład zbuduje zarząd, ale sądzę, że nie będzie minimalizmu. Pierwsza liga to dla mnie rozwój i dlatego nie chcę szukać szczęścia gdzieś indziej - tłumaczy Lewis Bridger w rozmowie z Tygodnikiem Regionalnym Nowiny.

Reprezentant Wielkiej Brytanii co prawda skończył sezon z dobrą średnią biegopunktową 2,258 (wyższą w całej lidze uzyskał jedynie Ilja Czałow), ale w przeciągu całego sezonu nie ustrzegł się kilku wpadek. - Powiem tak - żużel to nie jest łatwy sport i ja momentami ciężko walczyłem, żeby zdobywać punkty. Ze sobą, z dobrze przygotowanym sprzętem, z którym jednak nie potrafiłem się dogadać, czy choćby z mechanikiem Eugeniuszem "Egonem" Skupieniem. To może dziwić, ale w speedwayu emocje grają wielką rolę i często najważniejsze jest zaufanie. Zaufałem wreszcie i zagrało, choć na pewno może być jeszcze lepiej - mówi Bridger, który oprócz startów w Rybniku, reprezentował też m.in. The Lakeside Hammers w Elite League.

Źródło: Tygodnik Regionalny Nowiny

Jesteś kibicem "czarnego sportu"? Mamy dla Ciebie fanpage na Facebooku. Zapraszamy!

Lewis Bridger jest zadowolony ze współpracy z ŻKS ROW Rybnik
Lewis Bridger jest zadowolony ze współpracy z ŻKS ROW Rybnik
Źródło artykułu: