Różnie układał się ten sezon dla 28-letniego wychowanka klubu z Torunia. Początek był bardzo dobry, ale potem przyszło nagłe załamanie formy i prezes Wybrzeża Maciej Polny postanowił odsunąć zawodnika od składu. Sam zainteresowany uważa jednak, że nie wpłynęło to na jego postawę w zawodach indywidualnych. - Nie powiedziałabym, że były to stracone starty. Z eliminacji do GP wycofałem się sam, a w półfinale IMP w Bydgoszczy startowałem po kontuzji nogi i tak trochę ten środek sezonu mi uciekł, a wtedy jest natężenie takich imprez. Poza tym miałem jeszcze dwa, trzy poważne wypadki i operację nogi, dlatego pozbierałem się dopiero na końcówkę rozgrywek - powiedział po meczu w Bydgoszczy krajowy lider gdańszczan.
Już za kilka dni nadmorski zespół czeka barażowy pojedynek z Marmą Rzeszów. Jak na to zapatruje się sam żużlowiec? - Do tego meczu został jeszcze niespełna tydzień, więc jest jeszcze trochę czasu. Myślę, że pod koniec tygodnia spotkamy się z chłopakami potrenować i odpowiednio doregulujemy motocykle. Trzeba to potraktować jako zwykłe ligowe spotkanie. Na pewno cała drużyna lepiej czuje się na torze w Gdańsku, gdyż tor w Bydgoszczy jest bardzo wymagający, a ja sam nie jestem do końca zadowolony ze swojej postawy, mimo pokaźniej zdobyczy punktowej. W ostatnim biegu niezbyt dobrze ustawiłem zębatkę i już nie byłem taki szybki jak we wcześniejszych wyścigach, mimo dobrego pola startowego.
Na koniec padło pytanie odnośnie kolejnego sezonu. Na razie Tomasz Chrzanowski chce w spokoju dokończyć obecne rozgrywki. - Nie myślę o przyszłym sezonie. Obecnie chcę jak najlepiej pojechać w spotkaniach barażowych z Marmą Rzeszów. Po prostu moim zadaniem jest jeździć jak najlepiej, aby potem zima była spokojniejsza - zakończył Chrzanowski.