Dawid Bilski: Jak pan skomentuje ostatni pojedynek poznańskiego zespołu w sezonie 2008?
Tomasz Wójtowicz: Oba zespoły nie jechały już o wielką stawkę, aczkolwiek Ostrów i Poznań chciały ten mecz wygrać. Myślę, że postawiliśmy gospodarzom trudne warunki. Końcowy wynik jest odzwierciedleniem tego, co działo się na torze. Oba kluby optymistycznie zakończyły trudny i ciekawy sezon 2008. Zakończyliśmy sezon na czwartym miejscu, które nie jest miejscem złym.
Co pana zaskoczyło na pierwszoligowych torach?
- Pozytywnie zaskoczyła mnie postawa naszej drużyny, chociaż się tego spodziewaliśmy. Słabo zaprezentowała się drużyna z Grudziądza, po której się więcej spodziewałem. Trzy drużyny biły się o awans do ekstraligi i były one praktycznie po za zasięgiem reszty stawki. To, co działo się po za tą trójką było bardzo ciekawe i trzymało w napięciu do ostatniej kolejki.
Jaki to był finansowo sezon dla poznańskiego klubu?
- Prawda jest taka, że borykamy się z kłopotami finansowymi od 2006 roku. Presja kibiców i środowiska poznańskiego zmusza nas do stawiania sobie coraz wyższych celi sportowych. Realizujemy to, ale niestety za tym nie idzie wsparcie i zaangażowanie nowych podmiotów gospodarczych. Nie poddajemy się i walczymy. Z roku na rok jesteśmy coraz bardziej dojrzali organizacyjnie. Przyszłość poznańskiego speedwaya nie powinna nikogo martwic.
W Poznaniu myślicie już o budowie zespołu na sezon 2009?
- Oczywiście, są już pierwsze plany i przymierzamy się do budowy zespołu. Nie ukrywam, że elementem decydującym będzie poziom przyszłorocznego budżetu. Musimy się wpierw uporać w kwestiach finansowych z rokiem bieżącym. Zaraz po tym siadamy do rozmów z zawodnikami.
Nadal będziecie stawiać na polskich żużlowców, co widać wychodzi na plus?
- Konsekwentnie od trzech lat stawiamy na polskich zawodników. Mamy nadzieję i to, co obserwujemy po wynikach upoważnia nas, że jest to dobry wybór. Każdy rok w przypadku sportu żużlowego jest pewną loterią i nowym rozdaniem kart. Sezon 2009 stawia nam nową rzeczywistość i do niej będziemy się musieli odnieść. Moim marzeniem i całego zarządu jest to, żeby skład PSŻ-u składał się wyłącznie z polskich żużlowców.