Wspomnienie Tomasza Wójtowicza (1967-2009)

 / Znicz
/ Znicz

1 listopada to dzień, w którym odwiedzamy groby zmarłych. W tym roku minęły cztery lata od śmierci Tomasza Wójtowicza - osoby dzięki której ligowy żużel wrócił do Poznania.

W tym artykule dowiesz się o:

Wiadomość o śmierci Tomasza Wójtowicza spadła na środowisko żużlowe w Poznaniu jak grom z jasnego nieba. To właśnie dzięki niemu kibice w stolicy Wielkopolski mogli oglądać żużlowe wyścigi. Jego starania, by czarny sport powrócił na Golęcin trwały kilka lat. Dzięki jego zaangażowaniu i kilku innych osób powołane zostało Poznańskie Stowarzyszenie Żużlowe.

W październiku 2005 roku, po kilku miesiącach wytężonej pracy, na obiekcie Olimpii udało się zorganizować zawody Sportingbet Cup, w których zwyciężył Łukasz Jankowski. Turniej ten pokazał, że w Poznaniu jest zapotrzebowanie na żużel i już w kolejnym sezonie PSŻ Poznań został zgłoszony do rozgrywek II ligi.

Skorpiony były czarnym koniem najniższej ligi. Zespół, który oparty był na Adamie Skórnickim i Andrzeju Huszczy, wywalczył awans na zaplecze Ekstraligi. W sezonie 2007 PSŻ był blisko zajęcia miejsca w pierwszej czwórce I ligi. W Poznaniu coraz głośniej mówiło się o stworzeniu silnej drużyny, która w niedalekiej przyszłości miała rywalizować w najwyższej klasie rozgrywkowej.

W kolejnym roku poznaniacy awansowali do czołowej czwórki. Był to najlepszy sezon w wykonaniu Skorpionów za kadencji Wójtowicza. W sezonie 2009 PSŻ zajął piąte miejsce, a po zakończeniu rozgrywek prezes snuł plany dotyczące nowego sezonu. - Jakieś zmiany będą na pewno. Nie ma przecież nic gorszego niż marazm. Zajęliśmy wprawdzie piąte miejsce, jednak było w tym zarówno trochę szczęścia jak i pecha. Ciężko oceniać to wszystko jednoznacznie. Nie ukrywam jednak, że w przyszłym roku chcemy uniknąć nerwowych chwil, niepewności i oszczędzić bólu głowy trenerowi przy ustalaniu składu na konkretne mecze - mówił prezes PSŻ Poznań w wywiadzie udzielonym portalowi SportoweFakty.pl na dziewięć dni przed śmiercią.

Los był niezwykle okrutny. 12 października media obiegła wiadomość, że Tomasz Wójtowicz trafił do szpitala z powodu wylewu krwi do mózgu. Lekarzom nie udało się uratować życia prezesa Poznańskiego Stowarzyszenia Żużlowego. Nie tylko żużlowy Poznań, ale i całe środowisko okryło się żałobą. Z tego świata odszedł znakomity działacz, wielki i pełen energii człowiek, dla którego nie było problemów nie do rozwiązania.

Cześć Jego Pamięci! 

Źródło artykułu: