Pirotechnika wróci na stadiony? Prezes Zmora jest na tak

Trwają pracę nad nowelizacją Ustawy o Bezpieczeństwie Imprez Masowych. Najważniejszą informacją dla kibiców, nie tylko żużlowych, jest chęć powrotu do używania pirotechniki przez kibiców.

Czy legalna pirotechnika wróci na trybuny polskich stadionów?
Czy legalna pirotechnika wróci na trybuny polskich stadionów?

O zmianę ustawy zaapelowała Ekstraklasa S.A., która zarządza rozgrywkami piłkarskiej T-Mobile Ekstraklasy. Z takiego obrotu spraw zadowolony jest prezes Stali Gorzów, Ireneusz Maciej Zmora, który ma nadzieję, że pirotechnika powróci na trybuny. - To ruch w dobrą stronę. Wiemy, że projekt został pozytywnie zaopiniowany przez prezesa PZPN, Zbigniewa Bońka, jak również przez szefa Komisji Kultury Fizycznej, pana Ireneusza Rasia. Do tego wniosku i działań powinny się również dołączyć kluby ekstraligi żużlowej. Mam też nadzieję, że będzie pozytywna opinia prezesa czy to Ekstraligi czy nawet prezesa Polskiego Związku Motorowego - przyznał włodarz z Gorzowa Wielkopolskiego.

Jak wszyscy dobrze wiemy, w tej chwili race i wszelkiego rodzaju inne elementy pirotechniczne są zakazane i srogo karane przez związki sportowe i wojewodów. Przykładem niech będzie chociażby Lech Poznań i Legia Warszawa. Kibice mogą nacieszyć oczy pokazami tylko w wyjątkowych chwilach. - Pokazy pirotechniczne są możliwe, ale tylko przy organizacji przez wyspecjalizowane firmy - mówi Zmora, który ma pomysł, jak powinny wyglądać procedury, jeśli udało by się zmienić ustawę. - Wyobrażam to sobie w ten sposób, że określone osoby z fan klubów przechodziłyby odpowiednie szkoleń, np. pod okiem przedstawicieli Straży Pożarnej. Wtedy będą mogły w sposób zaplanowany używać tzw. rac. Takie zdarzenie powinno się też znaleźć w scenariuszu imprezy, a sędzia musi zostać powiadomiony.  W takich okolicznościach pirotechnika mogła by się pojawić na stadionie. Kiedy jest fajna oprawa kibicowska, sztuczne oświetlenie i do tego pirotechnika to robi naprawdę olbrzymie wrażenie. Stadion to miejsce, gdzie powinniśmy przeżywać niezapomniane chwile i powinno być show - stwierdził sternik gorzowskiego klubu.

Prezes Ireneusz Maciej Zmora jest za zalegalizowaniem pirotechniki na trybunach
Prezes Ireneusz Maciej Zmora jest za zalegalizowaniem pirotechniki na trybunach

Wielu fanów sportu wciąż pamięta, jak bardzo pirotechnika ubarwiała spotkania w każdej dyscyplinie sportu, dając niesamowite efekty wizualne. Jednak liczne burdy i fatalne zachowanie pojedynczych jednostek, które rzucały race i bomby hukowe na tor czy boiska doprowadziły do tego, że obecnie mamy zakaz takich elementów. Wszystko jest jednak sprawą odpowiednich przepisów, a przykładem są inne kraje. -
W Holandii, Norwegii czy Austrii pirotechnika jest dopuszczona do użytku i doskonale się sprawdza - zauważył prezes Stali.

Nie da się ukryć, że przez nieodpowiedzialne zachowanie osoby postronne mogą ucierpieć, ale to nie wszystko. Przykładem z lokalnego podwórka naszego rozmówcy jest Stilon Gorzów. Klub reaktywowany przez grupę kibiców, którzy liczą każdą złotówkę i robią wszystko, by przywrócić drużynie dawną świetność. Tymczasem kilku chuliganów odpala na meczu race, a klubowi zabierana jest możliwość organizacji imprez masowych, która zmniejsza wpływy z biletów. Do tego wciąż nie wiadomo, co zrobi Lubuski Związek Piłki Nożnej i wojewoda lubuski. Mówi się o karach, które mogą pogrążyć jedną z najbardziej rozpoznawalnych gorzowskich marek. Na takie zachowania nie ma miejsca. - Prawa, jakie ono by nie było, należy przestrzegać, ale jeżeli uważamy, że jest ono złe to należy dążyć do jego zmiany. Tak jest właśnie w przypadku pirotechniki. Jest ona zabroniona i tego należy przestrzegać, a tych, którzy tego nie robią, trzeba karać - powiedział zdecydowanie żużlowcy działacz z miasta nad Wartą.

Nie mniej jednak działanie w celu przywrócenia pirotechniki jest dobrym kierunkiem i w takim powinno się podążać. Trzeba jednak opracować pewne regulacje, które pozwolą na zachowanie bezpieczeństwa i zabezpieczą przed pseudokibicami. Najważniejsze, by te zasady były proste i przejrzyste nie tak, jak niektóre regulaminy. - Zgadzam się z opinią, że pirotechnika jest wspaniałym elementem, który dodaje uroku imprezom sportowym. Jestem jednak przeciwny temu, aby odbywały się one w sposób samowolny i dowolny, organizowane przez kibiców, ponieważ są takie przypadki, że osoby, będące w pobliżu, mogą ucierpieć - zakończył Ireneusz Maciej Zmora.

Źródło artykułu: