W sobotę Duńczyk sprawdzał stan toru w niemieckim Gelsenkirchen, gdzie miał odbyć się ostatni w tym roku turniej z cyklu Grand Prix. Stan nawierzchni był jednak tak fatalny, że Pedersen na jednym z łuków o mało nie uderzył w bandę, przypłacając to odnowieniem poprzedniej kontuzji, której nabawił się podczas ostatniego meczu w Zielonej Górze.
W związku z tym w niedzielnym spotkaniu przeciwko ZKŻ-owi Kronopol gospodarze będą musieli sobie radzić bez aktualnego mistrza świata.