Aż 17 punktów, czy tylko 17 punktów? Relacja ze spotkania Lotos Gdańsk - Marma PF Rzeszów (54:37)

Zwycięstwem gospodarzy zakończył się pierwszy pojedynek barażowy pomiędzy Lotosem Gdańsk, a Marmą Polskie Folie Rzeszów. Znakomitą formą błysnął Renat Gafurov, który zdobył aż 13 punktów. Po niedzielnym pojedynku gdańszczanie mają 17 punktów przewagi nad Marmą - czy to wystarczy, aby wywalczyć awans do CenterNet Mobile Speedway Ekstraligi?

Na stadion Wybrzeża przybyło ponad 10 tysięcy kibiców, którzy czekali na emocjonujące widowisko. Nie przeliczyli się. Pojedynek gdańsko-rzeszowski okazał się wspaniałym przedstawieniem. Na torze nie brakowało walki do samego końca. Dla gospodarzy najbardziej liczyło się jednak zdobycie wysokiej punktowej zaliczki przed rewanżem w Rzeszowie. Do ostatniej chwili w obozie Lotosu panowały wątpliwości, co do obsadzenia pozycji juniora. Ostatecznie pod numerem czternastym kibice ujrzeli Billy'ego Forsberga, który na sobotnim treningu okazał się lepszy od Andrieja Karpowa. Goście przybyli we wcześniej awizowanym ustawieniu, parę młodzieżową stanowili Dawid Lampart i Martin Vaculik.

W pierwszej odsłonie meczu juniorzy drużyny z Podkarpacia nie dali szans gospodarzom. Lampart i Vaculik podwójnie pokonali Forsberga i startującego z polską licencją Andrieja Kobrina, który zastąpił kontuzjowanego Damiana Sperza. Kolejne biegi kończyły się remisami. Swoje biegi wygrali Magnus Zetterstroem i Renat Gafurov, zaś "zera" przywieźli Tomasz Chrzanowski i Krzysztof Jabłoński. Już od pierwszego startu zaskakiwał Gafurov, który na prezentacji wysłuchał gromkiego "sto lat" od zebranych na stadionie kibiców (Rosjanin kilka dni wcześniej obchodził urodziny). Życzenia najwyraźniej dały mu takiej siły, że jeździł jak natchniony - po czterech seriach startów miał na swoim koncie komplet punktów, a jego waleczna jazda praktycznie co chwilę podrywała miejscową publiczność.

Gdańszczanie straty z biegu juniorskiego odrobili w biegu czwartym, kiedy niespodziewanie Billy Forsberg i Bjarne Pedersen podwójnie pokonali Scotta Nichollsa i Dawida Lamparta. W kolejnym biegu Gafurov i Chrzanowski pokonali 4:2 parę Matej Zagar - Roman Povazhny. Zagar był zdecydowanie najjaśniejszym punktem drużyny z Rzeszowa, mimo iż indywidualnie nie wygrał żadnego biegu. Słoweniec był dosyć szybki, ale bez pomysłu na błyskotliwe ataki. W wyścigu szóstym jedyne tego dnia punkty stracił Bjarne Pedersen. Duńczyk przyjechał na metę za plecami Davy’ego Watta, ale Billy Forsberg pokonał Dawida Stachyrę i bieg zakończył się remisem. Wyścig siódmy to po raz kolejny fenomenalna jazda Zetterstroema. Szwed zdobył 3 punkty i wspólnie z Jabłońskim 4:2 pokonał parę Nicholls-Vaculik.

Wyścig ósmy zakończył się remisem - z pierwszej jego odsłony wykluczony został Forsberg, który zanotował upadek na ostatnim miejscu, zaś w powtórce osamotniony Pedersen nie dał szans Zagarowi i Povazhnemu. Chwilę wcześniej Duńczyk z rąk Prezydenta Miasta Gdańska, Pawła Adamowicza odebrał "bursztynowy" kask - nagrodę dla najskuteczniejszego gdańskiego żużlowca w sezonie 2008. Stan po ośmiu wyścigach - 26:22 dla Lotosu. Czteropunktowe prowadzeniu nie zadowalało gospodarzy, którzy w kolejnych trzech biegach rzucili się do szaleńczego ataku. Najpierw w wyścigu dziewiątym Zetterstroem i Jabłoński w kapitalny sposób pokonali Watta i Stachyrę. Szwed zaimponował kontrolowaniem sytuacji na torze, zaś popularny "Jabłko" zapomniał o dwóch pierwszych niezbyt udanych startach. Efekt? Pierwsze z trzech podwójnych zwycięstw gospodarzy pod rząd. W kolejnym biegu po raz kolejny błyszczał niesamowicie szybki Gafurov, który wraz z Chrzanowskim przywiózł za plecami Nichollsa i Lamparta. Nicholls, zawodnik z Grand Prix zdobył w tym meczu zaledwie osiem punktów, ale z pewnością nie można było odmówić mu woli walki - Anglik niejednokrotnie jeździł na granicy faulu. - Miałem nie najlepszy dzień, ale starałem się dać z siebie wszystko. Wierzę, że w rewanżu odrobimy straty z Gdańska, który udowodnił jednak, że jest bardzo silną drużyną - tłumaczył po spotkaniu popularny "Hot Scott".

Trener gości, Rafał Wilk w biegu jedenastym zdecydował się na skorzystanie z Jokera - Romana Povazhnego zastąpił Matej Zagar. Zabieg nie przyniósł zamierzonego efektu - Słoweniec dobrze wyszedł ze startu i wraz z Wattem przez chwilę jechał na podwójnym prowadzeniu, ale po walce obaj musieli uznać wyższość pary Jabłoński - Pedersen. Zawodnicy Lotosu wręcz "gryźli tor" i przy ogłuszającym dopingu kibiców przywieźli 5 punktów. W tym momencie gdańszczanie prowadzili już 41:26, a miejscowi kibice wpadli w szał radości. Nie trwało to jednak długo, gdyż właśnie wtedy zasłabł jeden z gdańskich fanów. Pozostali kibice przez kilka minut domagali się pomocy sanitariusza, na trybunach doszło do chwilowych przepychanek. W międzyczasie odbył się bieg dwunasty, który podwójnie wygrali Martin Vaculik i Matej Zagar, którzy pokonali parę Chrzanowski Forsberg. Większość kibiców nie była jednak przejęta tą porażką, a raczej brakiem sanitariuszy na trybunach. Interwencja fanów przyniosła jednak zamierzony efekt - na tor wyjechała karetka, a sanitariusze przedostali się na trybuny, skąd na noszach zabrali jednego z kibiców. W zawodach nastąpiła dłuższa przerwa - gospodarze mieli w tym momencie 11 punktów przewagi.

Po dziesięciu minutach spotkanie zostało wznowione. W biegu trzynastym po raz czwarty wygrał Renat Gafurov, ale kibice pochłonięci byli pasjonującą walką Nichollsa i Zetterstroema. Ostatecznie lepszy okazał się zawodnik Marmy, ale to gdańszczanie byli zadowoleni na mecie, gdyż punktów nie zdobył Davey Watt. Trzy ostatnie biegi to nie tylko seria gospodarskich zwycięstw stosunkiem 4:2, ale też prawdziwy maraton dla Nichollsa, który wystartował w każdym z nich. W czternastym wyścigu musiał uznać wyższość Pedersena, ale po walce pokonał Jabłońskiego. Czwarty na metę przyjechał Vaculik. Bieg piętnasty to dobry start Zetterstroem. Na dystansie zażarcie walczyli Nicholls i Gafurov. Rosjanin upadł, zaś Anglik został wykluczony z powtórki. - Nie zgadzam się z decyzją sędziego. Byłem przed Gafurovem i to ja dyktowałem warunki jazdy - protestuje Nicholls. W powtórce ponownie najlepszy był Zetterstroem, drugi przyjechał Zagar, a trzeci poobijany Gafurov, który ostatecznie zdobył 13 punktów. - Mam zbity palec i uszkodzony paznokieć, ale wszystko będzie w porządku - mówił po spotkaniu popularny "Gafi".

Lotos wygrał spotkanie 54:37 i przed rewanżem w Rzeszowie ma 17 punktów przewagi. Czy to wystarczy do awansu? Rzeszowianie na pewno nie mają zamiaru składać broni. - Oczywiście, że wierzymy w odrobienie tych strat, inaczej nie mielibyśmy po co jechać kolejnego spotkania - powiedział junior Marmy, Dawid Lampart. Ostrożny jest kapitan Lotosu, Magnus Zetterstroem: - Aż siedemnaście punktów i tylko siedemnaście punktów. Wszystko rozstrzygnie się w Rzeszowie, gdzie tak jak dzisiaj, damy z siebie sto procent. Rzeszów, czy Gdańsk - kto w przyszłym roku wystartuje w CenterNet Mobile Speedway Ekstralidze? Odpowiedź poznamy w niedzielę 19 października.

Wyniki:

Marma Polskie Folie Rzeszów:

1. Matej Zagar (2,2,2,2!,2*,2) 12

2. Roman Povazhny (1*,0,1,-) 2+1

3. Davey Watt (2,3,1,0,0,-) 6

4. Dawid Stachyra (1*,0,0,-) 1+1

5. Scott Nicholls (1,2,1,2,2,w) 8

6. Dawid Lampart (3,0,-,0) 3

7. Martin Vaculik (2*,0,3,0) 5+1

Lotos Gdańsk:

9. Magnus Zetterstroem (3,3,3,1,3) 13

10. Krzysztof Jabłoński (0,1,2*,3,1) 7+1

11. Tomasz Chrzanowski (0,1,2*,1) 4+1

12. Renat Gafurov (3,3,3,3,1) 13

13. Bjarne Pedersen (2*,2,3,2*,3) 12+2

14. Billy Forsberg (1,3,1*,w,0) 5+1

15. Andriej Kobrin (0) 0

Bieg po biegu:

1. Lampart, Vaculik, Forsberg, Kobrin 1:5

2. Zetterstroem, Zagar, Povazhny, Jabłoński 3:3 (4:8)

3. Gafurov, Watt, Stachyra, Chrzanowski 3:3 (7:11)

4. Forsberg, Pedersen, Nicholls, Lampart 5:1 (12:12)

5. Gafurov, Zagar, Chrzanowski, Povazhny 4:2 (16:14)

6. Watt, Pedersen, Forsberg, Stachyra 3:3 (19:17)

7. Zetterstroem, Nicholls, Jabłoński, Vaculik 4:2 (23:19)

8. Pedersen, Zagar, Povazhny, Forsberg (w/u) 3:3 (26:22)

9. Zetterstroem, Jabłoński, Watt, Stachyra 5:1 (31:23)

10. Gafurov, Chrzanowski, Nicholls, Lampart 5:1 (36:24)

11. Jabłoński, Pedersen, Zagar (!), Watt 5:2 (41:26)

12. Vaculik, Zagar, Chrzanowski, Forsberg 1:5 (42:31)

13. Gafurov, Nicholls, Zetterstroem, Watt 4:2 (46:33)

14. Pedersen, Nicholls, Jabłoński, Vaculik 4:2 (50:35)

15. Zetterstroem, Zagar, Gafurov, Nicholls (w/su) 4:2 (54:37)

Sędziował: Leszek Demski z Ostrowa

NCD: Davey Watt w VI wyścigu (63,25 s - czas o 0,13 s gorszy od rekordu toru)

Widzów: ok. 10 tys.

Źródło artykułu: