Choć leszczynianie zakończyli zmagania w Enea Ekstralidze na szóstym miejscu w tabeli, byli o krok od znalezienia się w play-offach. W opinii trenera Romana Jankowskiego, Fogo Unia Leszno miała wyjątkowo utrudnione zadanie. Klub w przeciągu całego sezonu zmagał się bowiem z licznymi kontuzjami.
Z niezaleczonym do końca urazem nogi do rozgrywek ligowych przystępował kapitan zespołu - Przemysław Pawlicki. W trakcie sezonu urazy wykluczały natomiast Fredrika Lindgrena i Tobiasza Musielaka. Wspomniany Pawlicki wypadł z kolei ze składu na dwa ostatnie mecze sezonu zasadniczego.
- Nie ukrywam, że chciałbym, aby Unia zakończyła 2014 rok z medalem. Żeby zdobyć złoto czy stanąć na innym stopniu podium drużynę muszą omijać jednak kontuzje. Nie ukrywam, że właśnie brak urazów to moje największe życzenie przed nowym sezonem. Ostatnio mieliśmy pod tym względem pecha i to na pewno przełożyło się na końcowy wynik zespołu. Jeśli wszyscy zawodnicy będą sprawni, to szanse na medal będą na pewno duże - ocenił Roman Jankowski.
Trener Fogo Unii nie ukrywa, że zarówno sztab szkoleniowy, jak i sami zawodnicy podchodzą do rozgrywek w 2014 roku z optymizmem. Roman Jankowski zgadza się ze stwierdzeniem, że kluczem do sukcesu na torze może być dobra atmosfera w zespole. - Klub postawił w przerwie między sezonami na spotkania integracyjne i myślę, że jest to coś bardzo pozytywnego. Nasz nowy zawodnik, Nicki Pedersen, miał okazję zżyć się trochę z miejscowymi chłopakami. Dobra atmosfera na pewno nam pomoże w osiąganiu wyników w trakcie sezonu. Sądzę, że będzie w porządku i że nic się nie zepsuje - zakończył Jankowski.
Myślicie ,że za Was emeryci wypełnią trybuny Smoka?... Szczęście ,że jest zakaz wnoszenia alkoholu i wchodzenia po pija Czytaj całość