Powrót speedwaya na Golęcin nie znajdowałby się w planach miasta, gdyby nie sukces projektu "Sportowy Golaj", który zajął trzecią pozycję w głosowaniu mieszkańców w sprawie budżetu obywatelskiego. To właśnie z publicznych pieniędzy sfinansowana zostanie odbudowa stadionu poznańskiej Olimpii. Prace, które powinny umożliwić rozgrywanie zawodów żużlowych, mają zakończyć się jeszcze w 2014 roku.
Reaktywacja żużla w stolicy Wielkopolski nie byłaby możliwa, gdyby nie decyzja o przejęciu terenów przez Poznańskie Ośrodki Sportu i Rekreacji. Teren, który obejmuje 23 hektary, musi przejść ekspertyzę techniczną i zostać odpowiednio przystosowany. Jak podkreśla Arkadiusz Ładziński, prezes PSŻ Poznań, bez wspomnianej decyzji odnowa stadionu na Golęcinie nie byłaby możliwa. - 1 lutego będzie kluczową datą dla przyszłości żużla w Poznaniu. Można powiedzieć, że dla nas to początek nowej ery. Przejęcie terenów przez POSiR jest bowiem niezbędne, by móc przeprowadzać jakiekolwiek prace na stadionie. Coś, o co od dawna zabiegaliśmy, teraz stanie się możliwe - wyjaśnił w rozmowie z naszym portalem.
Miasto przeznaczy ostatecznie na odbudowę obiektu nie 5,8, a 3,5 mln złotych. Pomimo zmniejszenia wspomnianej kwoty, Arkadiusz Ładziński jest przekonany, że założenia projektu "Sportowy Golaj" zostaną zrealizowane. Jak zaznacza, wolę współpracy wykazuje samo miasto. - Oceniam, że przebrnięcie dotychczasowych etapów było pracą zespołową. Mogliśmy liczyć na pomoc poznańskich radnych, Urzędu Miasta, a także posłów, nawet tych spoza Poznania. Optymistyczne jest to, że dużą wolę współpracy wykazuje zarówno POSiR, jak i miasto. Wszystkim zależy na tym, by prace poszły jak najsprawniej. Naszym celem jest to, by żużel do Poznania powrócił i był w nim na stałe. Tak naprawdę zaczynamy budowę od podstaw i nie myślimy na razie o poziomie sportowym czy zawodnikach, jacy mogliby startować w drużynie. Do tego jest jeszcze daleka droga - wyjaśnił prezes PSŻ Poznań.
O ile prace na obiekcie zakończą się w 2014 roku, zgłoszenie poznańskiej drużyny do rozgrywek ligowych mogłoby nastąpić jeszcze przed przyszłym sezonem. Arkadiusz Ładziński zaznacza jednak, że wiele zależeć będzie od tempa prac, za które będzie odpowiadać miasto. - Rozgrywki ligowe na Golęcinie byłyby zwieńczeniem etapu, jakim jest odbudowa. Nie można jednak przesądzać, że nastąpi to na pewno w przyszłym roku. Chcielibyśmy, by obiekt był za kilka miesięcy gotowy. Możliwe jednak, że prace zakończą się dopiero pod koniec grudnia. Trzeba pamiętać, że nie wszystko jest od nas zależne. Obiekt będzie zarządzany przez POSiR. Poza tym musi dojść do przetargów, ponieważ chodzi tu o publiczne pieniądze. To wszystko będzie na pewno trwać. Jesteśmy oczywiście otwarci na pomoc i zapewniam, że każdą złotówkę przed wydaniem będziemy oglądać trzy razy. Z punktu widzenia miasta nie są to ogromne kwoty, ale zrobimy wszystko, by zostały one jak najlepiej wydane. Chciałbym jedynie zaznaczyć, że oprócz obiektu żużlowego pieniądze będą przeznaczone na budowę boiska do futbolu amerykańskiego, a także toru do kolarstwa grawitacyjnego - dodał Ładziński.
Prezes PSŻ Poznań nie ma jednak wątpliwości, że ligowy żużel prędzej czy później zawita na stadion na Golęcinie. - Chciałbym pozdrowić kibiców i podziękować za wszystkie dobre słowa. Zdaję sobie bowiem sprawę, że nasze poczynania są obserwowane przez środowisko żużlowe w całym kraju. Wszyscy bardzo miło wspominają zawody na Golęcinie, jakie odbywały się w przyszłości. Już teraz zapraszamy na kolejne, a termin, w jakim zostaną rozegrane podamy nieco później - zakończył Ładziński.