Wybrzeże Gdańsk ukarze Pieszczka?

Coraz bardziej napięte stosunki panują na linii [tag=863]Renault Zdunek Wybrzeże Gdańsk[/tag] - [tag=5069]Krystian Pieszczek[/tag]. Klub poinformował zawodnika, że ma możliwość nałożenia na niego dotkliwej kary finansowej.

W sezonie 2013 pomógł on macierzystemu zespołowi w powrocie do Enea Ekstraligi. Wystawiająca w rozgrywkach ligowych zespół spółka jest mu jednak winna ok. 150 tysięcy złotych. Z tego powodu, będący formalnie zawodnikiem stowarzyszenia GKŻ Wybrzeże Pieszczek zwrócił się do władz polskiego speedwaya o unieważnienie umowy. 18-latek do tej pory nie zdecydował się również na parafowanie aneksu finansowego, którego podpisanie jest niezbędne.

Jak informuje portal Trojmiasto.pl, klub rozważa nałożenie na zawodnika kary finansowej. Miałby to być efektem umieszczenia na kevlarze bez odpowiedniej zgody loga indywidualnego sponsora. Maksymalnie Wybrzeże może domagać się z tego tytułu zadośćuczynienia w wysokości 200 tysięcy złotych. To więcej, niż beniaminek Enea Ekstraligi zalega 18-latkowi.

Do całej sprawy odniósł się Andrzej Terlecki, menedżer zespołu znad Bałtyku. - Mogę jedynie potwierdzić, że wysłaliśmy pismo, w którym przypominamy, że klub ma możliwość ukarania zawodnika. Żadna kara nie została jednak na niego nałożona. Obecnie czekamy na orzeczenie trybunału PZM w sprawie wniosku Krystiana o rozwiązanie kontraktu - powiedział. Jeszcze kilka dni temu zawodnik na swojej stronie internetowej deklarował, że nadal chce bronić barw Wybrzeża. - Ze strony klubu nie ma żadnego słowa w moim kierunku. Głos przepadł jakiś miesiąc temu, wtedy po raz ostatni były przeprowadzone jakiekolwiek rozmowy. W tym roku cisza - mówił. Dodał również, że warunkiem do dalszych rozmów jest rozliczenie zaległości finansowych.

W chwili obecnej obie strony czekają na decyzję PZM, która może zostać podjęta w każdej chwili. Jeśli kontrakt nie zostanie rozwiązany, wówczas Pieszczek będzie mógł zmienić barwy klubowe na zasadzie wypożyczenia z GKŻ Wybrzeże. Mógłby wtedy zasilić dowolny klub, ale najpierw zgodę na to musiałoby wyrazić stowarzyszenie. Wciąż możliwy jest również scenariusz zakładający dojście do porozumienia z dotychczasowym pracodawcą.

źródło: trojmiasto.pl

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Komentarze (317)
avatar
Kibic Gab
30.01.2014
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Jeżeli dojdzie do sytuacji ukarania talentu który narodził się w Gdańsku, to definitywnie kończę z przygodą chodzenia na żużel w Gdańsku. Dość wydawania ciężko zarobionej kasy dla działaczy któ Czytaj całość
avatar
Greg-
30.01.2014
Zgłoś do moderacji
0
3
Odpowiedz
Wszyscy najeżdżają na Włókniarz że ruskowi nie zapłacili a Gdańsk chce swojego oskubać !! :) hahahahaha komedia !!
Takich cyrków będzie więcej po tym sezonie :) 
Andrzej M
30.01.2014
Zgłoś do moderacji
3
1
Odpowiedz
A może by tak ktoś w końcu ukarał działaczy, podkreślam -działaczy- z Gdańska?????
Ile jeszcze czasu władze będą tolerowały zmniejszanie długów poprzez nakładanie "kar"??? 
manak
30.01.2014
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Cały sezon ta władza klubu nic nie robiła , nie płaciła należnego wynagrodzenia łamiąc zasady podpisanej umowy. Dziś się budzą z letargu i maja zamiar nałożyć na zawodnika karę. Do żużla trzeba Czytaj całość
avatar
yes
30.01.2014
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
A może ktoś władny ustaliłby sposób (kolejność) postępowania w sprawach gdy klub winien zawodnikowi pieniądze stawia ponad wszystko swoje warunki?
Zawodnik mówi oddajcie 100 tysięcy i w odpowie
Czytaj całość