- Impreza jak na prezentację bardzo nietypowa, ale zarazem bardzo fajnie przygotowana przez włodarzy klubu. Na pewno włożyli wiele pracy przy organizacji tej prezentacji, aby wszystko wyszło tak perfekcyjnie - chwali swoich pracodawców szkoleniowiec, który w zimą podjął się prowadzenia drugoligowca.
Grzegorz Dzikowski na scenie Ostrowskiego Centrum Kultury ponownie jak jego żużlowcy pojawił się z czasów panowania gladiatorów. - Czułem się trochę nietypowo w tym stroju. Jednak taki był scenariusz i musiałem w takim stroju się zaprezentować razem z zawodnikami. Myślę, że z fajnej strony pokazaliśmy się przed ostrowskimi kibicami. Na naszych kibiców liczymy w trakcie sezonu - mówi trener.
Po prezentacji główni jej bohaterowie udali się na bal, w którym wzięli przyjaciele ostrowskiego czarnego sportu. Był to dla wszystkich mile spędzony wieczór oraz noc. - Zawodnicy i trenerzy to też ludzie. W naszym życiu oprócz czasu na ciężką pracę, czas na zawody musi znaleźć się również czas na odpoczynek, regenerację, czy okazję na zabawę. To jest odpowiedni okres na taki bal. Po balu wszyscy wracamy do treningów i przygotowań do sezonu - przyznaje trener MDM Komputery ŻKS Ostrovia.
Bal jak się okazuje może nie być jedyną okazją dla żużlowców Ostrovii na lepsze poznanie się oraz zintegrowanie, tak aby nie tylko na torze tworzyli jeden zgrany team. W ostrowskim klubie coraz głośniej mówi się o zorganizowaniu zgrupowaniu. Taki pomysł podoba się samym zawodnikom oraz szkoleniowcowi. - Są przymiarki do takiego obozu. Jeśli byśmy wyjechali to byłoby to takie krótkie, integracyjne zgrupowanie w polskich górach. Brane jest również pod uwagę krótkie zgrupowanie tu w Ostrowie połączone z jazdą na crossie, a jeśli pogoda dopisze to nawet wyjazd na tor - zakończył Grzegorz Dzikowski.
"...pojawił się z czasów panowania gla Czytaj całość