Robert Noga - Moje Boje: Byle dalej, byle w przód

Dowcip, który podobno krążył ostatnio po Bydgoszczy dotyczył... A jakżeby inaczej Torunia. Opowiedział mi go znajomy dziennikarz z miasta Brdy i Polonii.

W tym artykule dowiesz się o:

Dotyczy autostrady, która ostatnio spięła siedzibę klubu Unibax nie tylko z morzem, ale także śmiałym, acz mocno spóźnionym (jak to u nas) nurtem pomknęła na południe ku niegdysiejszej stolicy polskich włókniarzy, dziś królestwie Witolda Skrzydlewskiego. Otóż dowcip jest sformułowany w postaci zagadki, która brzmi: skąd Toruń ma autostradę A-1. Odpowiedź brzmi. Z Zintegrowanego Programu Rozwoju Wsi. A to zawistnicy w tej Bydgoszczy. Wsi nie wsi, autostrada opłotkami Torunia przebiega, a Bydgoszczy do niej dosyć daleko. Mają za to lotnisko, z którego odlatują ze trzy samoloty na dobę, jak wynika z rozkładu. A na południu w pobliskim mojego sioła Tarnowie też jest autostrada od pewnego czasu, tyle, że na razie za zachód. Na wschód, w kierunku Rzeszowa ma być oddana całkowicie podobno jeszcze w tym roku i biorąc pod uwagę, że to rok wyborczy skłonny jestem tym razem uwierzyć, że tak się stanie i w 2015 roku kibice PGE Marmy po szczęśliwym powrocie do ekstraligi swoich ulubieńców, pojadą do Tarnowa na derby, jak paniska autostradą.

Samolotem nie dolecą, bo lotniska w Tarnowie nie uświadczysz, jest lądowisko, ale jak do tej pory niektórzy dowcipkują, plany jego rozwoju wzięły w łeb po słynnym niefortunnym lądowaniu Papy Golloba z załogą pokładową ładnych kilka lat temu. Toteż skoro nie może się miasto chwalić portem lotniczym uknuto na użytek zewnętrznego pozytywnego wizerunku hasło: "Tarnów polski biegun ciepła". Niby, że po pierwsze to tutaj są najwyższe temperatury a nie w okolicach Stadionu Olimpijskiego, gdzie swoje mecze rozgrywa słynny klub Sparta, po drugie, że bije z niego takie ciepło wewnętrzne że goście, którzy tu zawitają, po prostu dobrze się czują. Ostatnio slogan ten wypocony przez urzędników od promocji został przez szyderców zmieniony na: "Tarnów, polski biegun korupcji". Prezydent miasta od kilku miesięcy rezyduje w krakowskim areszcie z podejrzeniem o korupcję właśnie, podobnież jak kilku innych urzędników, podejrzanych jest zresztą znacznie więcej z osobami powiązanymi niegdyś ze spółką żużlową niestety także. A pytania o miliony złotych na inwestycje drogowe grzęzną w gardle. Żeby było śmieszniej to na drugą nogę (nomen omen) mamy jeszcze aferę korupcyjną w tarnowskim MORD-zie.

Niezorientowanym wyjaśniam od razu, że chodzi tu najwyżej o mord na uczciwości, bo generalnie sprawa dotyczy korupcji przy egzaminach na prawa jazdy w miejscowym Małopolskim Ośrodku Ruchu Drogowego, a w sprawę zamieszani są podobno takoż instruktorzy jak i szefowie szkół jazdy. I tak to wygląda na przednówku niemal już nowego sezonu żużlowego, w końcu te kilka tygodni zleci szybciutko, ani się obejrzymy. Sprawa zamkniętego prezydenta fatalnie odbija się czkawką żużlowej spółce, która liczyła na mocny zastrzyk gotówki na rok 2014. A tymczasem dostała taki zastrzyk, który prezes ŻSSA określił jako "śmieszny". No po prostu waciki może sobie za niego kupić. Może coś jeszcze skapnie, ale w związku z napiętą sytuacją polityczną w mieście, gdzie trwa właśnie polityczna dintojra wśród zgodnie dotychczas rządzących, wszyscy wszystkim patrzą na ręce i każdy boi się własnego cienia. To już nie te czasy kiedy arbitralnie można było dużą bańkę przeznaczoną na potrzeby lokalnego sportu podzielić w ten sposób, że 900 tysięcy trafiło do kasy żużla, a 100 tysięcy rozdano kilku innym sekcjom. Teraz to raczej mało realne, więc ból głowy w siedzibie ŻSSA na stadionie przy Zbylitowskiej mają pewnie spory.

Ale kto go nie ma? Kasy w żużlu nigdy nie ma na tyle, aby nie przydało się dużo więcej. Ale co tam, trzeba myśleć pozytywnie i wierzyć w dobrą przyszłość. Jak to śpiewał Wojciech Młynarski w znanym przed wielu laty serialu "Droga": "Byle dalej, byle w przód. Absolutnie!"

Robert Noga

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Źródło artykułu: