Trwa spór o logo i nazwę Wybrzeża Gdańsk. "Spółka posługuje się odznaką i historią nielegalnie"

Działacze GKS Wybrzeża chcą odebrać byłe tereny klubowe od władz miasta. [tag=3911]Henryk Majewski[/tag] twierdzi, że piłkarze ręczni, judocy i żużlowcy nielegalnie posługują się odznaką i nazwą drużyny.

Jeszcze kilkanaście lat temu Gdański Klub Sportowy Wybrzeże składał się z wielu sekcji sportowych. Jednak kłopoty finansowe klubu sprawiły, że klub nie prowadzi działalności sportowej, jednak jego działacze domagają się od miasta zwrotu stadionu, hali sportowej oraz przyległych do nich terenów. Henryk Majewski uważa także, że piłkarze ręczni, żużlowcy oraz judocy nielegalnie posługują się odznaką i nazwą Wybrzeże. - Spółka akcyjna, która obecnie prowadzi zespół zgłoszony do żużlowej ekstraligi, nie ma nic wspólnego z Gdańskim Klubem Sportowym Wybrzeże. Przejęła zespół od założonego w 2006 roku stowarzyszenia GKŻ Wybrzeże. Pomiędzy tym podmiotem, a Wybrzeżem, które istnieje od 1945 roku, nie ma żadnej ciągłości historycznej. To samo dotyczy zresztą klubu judo czy szczypiornistów, którzy posługują się szyldem Wybrzeża. Nasz klub obecnie nie wystawia drużyny w żadnych rozgrywkach, ale wbrew temu, co niektórzy rozpowiadają, istnieje nieprzerwanie od czasu jego założenia. W statucie znajduje się zapis o klubowej odznace i fladze. Dlaczego więc ktoś inny rości sobie prawo do ich używania? - powiedział były prezydent GKS Wybrzeże w rozmowie z portalem sport.trojmiasto.pl.

Maciej Polny, który stał na czele GKŻ Wybrzeże twierdzi, że uzyskał prawo do używania herbu od jego autora, Kazimierza Daukszy. - GKŻ nie może kraść odznaki oraz historii istniejącego i zarejestrowanego w KRS klubu. Kazimierz Dauksza nie posiada praw autorskich do klubowej odznaki, która jest zarejestrowana wraz ze statutem jako nieodłączne atrybuty działającego od lat klubu. Nie mógł zatem o tym decydować. Pan Dauksza był tylko jednym z jej wykonawców i współtworzył ją na zlecenie klubu jako jego pracownik. Udzielić prawa do używania odznaki mógł tylko zarząd GKS Wybrzeże, a prośba o zgodę na to ze strony Macieja Polnego nie padła. Powiem więcej: takiej zgody by od nas nie uzyskał. Tutaj w ogóle nie ma o czym dyskutować, spółka od początku posługuje się odznaką i historią nielegalnie. Sprawą powinien z urzędu zająć się prokurator - stwierdził Majewski.

Źródło: sport.trojmiasto.pl

Źródło artykułu: