Wstępny projekt zakłada, że w zarządzie nowego RKM-u będzie jeden członek starego zarządu, który będzie gwarantem spłaty długów, a klub RKM ma docelowo zostać przekształcony w spółkę z.o.o lub w spółkę akcyjną. Obecnie przygotowywana jest ekspertyza prawna, o którą zabiega Grupa Inicjatywna, na jakich zasadach będzie można utrzymać pierwszą ligę w Rybniku w sezonie 2009 oraz na jakich zasadach będzie można dogadać się z obecnym zarządem rybnickiego klubu.
- Nie ma w tej chwili innego wyjścia. Chcąc utrzymać w Rybniku pierwszą ligę, musimy dogadać się z obecnym zarządem. Na jutro (czwartek, 23 października- dop.red.) będziemy mieli przygotowaną umowę przez prawników, którą przedstawimy dzień później obecnym władzom klubu. To jest ostateczna propozycja. Jej odrzucenie będzie dla rybnickiego żużla zgubne - mówi Mariusz Goik.
Tymczasem zmalał dług obecnego zarządu RKM-u wobec zawodników. Ale ten, kto myśli, że działacze spłacili swoje zobowiązania, są w błędzie. Piotr Świderski, jeden z liderów drużyny, sprzedał swojej długi firmie windykacyjnej. Wobec tego, RKM jest wobec niego teoretycznie czysty, ale dług zmienił tylko właściciela. Wobec takiego rozwoju wypadków, dziwią troszkę deklaracje popularnego Świdra, że to właśnie RKM ma pierwszeństwo w rozmowach kontraktowych.
Obecnie trwają rozmowy z innymi zawodnikami, głównie juniorami odnośnie startów w przyszłym roku. W czwartek, 23 października, zaplanowane jest spotkanie z Patrykiem Pawlaszczykiem.