Duńczyk przyznaje, że pogoda jest dla żużlowców niezwykle łaskawa. W poprzednich latach reprezentantom Danii było niezwykle trudno wyjechać na tor we własnym kraju. Obecnie temperatury są wysokie jak na tę porę roku i treningi na lokalnych obiektach są możliwe. - Wyjechaliśmy w Francji pod koniec lutego, bo taki był plan szkoleniowca drużyny narodowej. To nie ja podjąłem tę decyzję. Wiadomo, że nikt nie był w stanie przewidzieć tak świetnej pogody w Danii. W tej chwili jest tu około 10-12 stopni Celsjusza. Mam nadzieję, że w ciągu najbliższych tygodni będzie jeszcze lepiej - powiedział zawodnik SPAR Falubazu Zielona Góra.
Młody Duńczyk jest zadowolony ze swojej formy na początku sezonu. - Tor w Marmande był bardzo dobrze przygotowany, więc miałem okazję spokojnie się rozkręcić. Później testowaliśmy sprzęt. Można powiedzieć, że jestem usatysfakcjonowany. Byłem szybki, motocykle spisywały się bez zarzutu. Najważniejsze jest jednak to, że czułem się tak dobrze, jakbym nie miał za sobą kilku miesięcy bez jazdy. Treningi w Danii również odbyły się w dobrych warunkach. To świetnie, że była okazja do ścigania w ojczyźnie. W Silkeborgu jeździła cała reprezentacja Danii - powiedział Mikkel B. Jensen.