Niektórzy zawodnicy nie zdążyli nawet zobaczyć toru i ocenić stanu nawierzchni, ponieważ dotarli na stadion zbyt późno. Decyzja o odwołaniu zawodów została podjęta bardzo wcześnie, bez konsultacji z uczestnikami. - Mogę zrozumieć, że imprezy są odwoływane z powodu ulewy, ale sytuacja gdy pojawiasz się na miejscu, a tam świeci piękne słońce i zostajesz poinformowany, że możesz się pakować z powrotem, jest dla mnie niezrozumiała - powiedział Troy Batchelor. - Nawet nie przyjrzałem się nawierzchni i już usłyszałem, że zawody są odwołane - dodał "Batch"
Szef BSPA, Alex Harkess, wydał specjalne oświadczenie w tej sprawie. Rozpoczął je od słów przeprosin, skierowanych do kibiców. - Przede wszystkim chciałbym przeprosić fanów, którzy zapłacili sporo pieniędzy, by zobaczyć turniej z silną obsadą. To też nie jest wymarzony początek naszej nowej współpracy z telewizją Sky Sports. Jeszcze w sobotę rano byłem przekonany, że z torem będzie wszystko w porządku - powiedział Harkess.
- Oczywiście rozumiem rozgoryczenie kibiców. Pozostaje mi tylko przeprosić wszystkich. W tej chwili podejmujemy kroki, by zbadać, jak doszło do tak karygodnej sytuacji. Poinformujemy oczywiście, gdy dojdziemy do konkretnych wniosków po naszym dochodzeniu. To, co zdarzyło się w dniu zawodów w ogóle nie powinno mieć miejsca - poinformował Alex Harkess.