Walka z czasem i bólem Jepsena Jensena

W awizowanym składzie Lwów na mecz ligowy w Lesznie zabrakło Michaela Jepsena Jensena. Duńczyk od jakiegoś czasu przechodzi rehabilitację, aby szybko uporać się z odniesionym urazem.

22-letni Michael Jepsen Jensen w miniony czwartek zanotował groźny upadek podczas treningu punktowanego w Częstochowie. "Liglad" doznał silnego stłuczenia pleców i obręczy kończyn dolnych. Sztab szkoleniowy KantorOnline Włókniarza Częstochowa nie zdecydował się awizować Duńczyka na pierwsze spotkanie ligowe. Jego występ w niedzielę na stadionie im. Alfreda Smoczyka nie jest jednak wykluczony, a wręcz bardzo prawdopodobny.

W tej chwili Jepsen Jensen przebywa w Gorzowie i dwa razy dziennie przechodzi zabiegi, które przeprowadza Jerzy Buczak, fizjoterapeuta miejscowej Stali oraz reprezentacji Polski mężczyzn w piłce ręcznej. - Michael przechodzi zabiegi w Gorzowie Wielkopolskim u dobrze wszystkim znanego fizjoterapeuty Jerzego Buczaka. Bardzo sobie ceni tę pomoc, dlatego też zakotwiczył na kilka dni w Gorzowie - poinformował menedżer KantorOnline Włókniarza, Jarosław Dymek.

Nasz rozmówca wyjaśnił w skrócie na czym polegają zajęcia Jensena. - Duńczyk przechodzi standardowe zabiegi w przypadku takich krótkotrwałych kontuzji, czyli pole magnetyczne, naświetlania, plastry itd. Wykonywane są dwa zabiegi dziennie, które trwają jedną godzinę. Michael już po pierwszym zabiegu czuł się o wiele lepiej, a teraz ma ich za sobą już cztery. Robi to wszystko po to, aby stawić się w Lesznie i walczyć o punkty. Bardzo mu zależy, aby pojechać w tym meczu - powiedział.

Michael Jepsen Jensen podczas zabiegów u Jerzego Buczaka. Więcej zdjęć: facebook.com/wlokniarz.czestochowa
Michael Jepsen Jensen podczas zabiegów u Jerzego Buczaka. Więcej zdjęć: facebook.com/wlokniarz.czestochowa

Do niedzielnej potyczki Byków z Lwami pozostało już naprawdę niewiele. Czy "Liglad" wygra walkę z czasem? Jarosław Dymek twierdzi, że Duńczyk musi pokonać odczuwany dyskomfort spowodowany urazem. - Nazwałbym to walką z samym sobą i z pokonaniem bólu. Chodzi o to, by organizm był swobodniejszy, a Michael czuł się w pełni sił - oznajmił menedżer klubu z Częstochowy.

Kibice Włókniarza mogą być natomiast spokojni o pozostałych zawodników. Jarosław Dymek zapewnił, że wszyscy awizowani reprezentanci Lwów zjawią się w Lesznie, poza oczywiście kontuzjowanym Grigorijem Łagutą. - Jedziemy w komplecie. Naturalnie nie stawi się Grigorij Łaguta, który również się intensywnie przygotowuje, aby być jak najszybciej zdrowym - zakomunikował. Czy Rosjanin zdąży wykurować się na drugą kolejkę, kiedy to KantorOnline Włókniarz podejmie SPAR Falubaz? - Na to wszyscy liczymy - krótko odparł Dymek.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Komentarze (40)
avatar
ks vitold
11.04.2014
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
szkoda chłopaka że będzie musiał się z nimi męczyć... 
avatar
Ulryk von Jungingen
11.04.2014
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Takie pytanie z innej beczki. MJJ to już jest potwierdzony do startów?? Bo co z tego, ze się wykuruje jeśli nie jest zatwierdzonym zawodnikiem? 
Kaczor Falubaz
11.04.2014
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Oj kuleje ten częstochowski Lew przed sezonem chłopaki zbierać się do kupy i jechać ciesząc oko kibiców powodzenia i zdrowia!;) 
avatar
Macio
11.04.2014
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Lepsza byłaby blondyna niż dr. Buczak, do tych zabiegów ze zdjęcia... :) 
Af
10.04.2014
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Skąd ci zawodnicy siły biorą jak to takie chudzinki ;)