Finn Rune Jensen przygotowuje silniki Martina Vaculika. Jak na razie motocykle Słowaka są piekielnie szybkie, co potwierdziła inauguracja rozgrywek w ENEA Ekstralidze. W Zielonej Górze podopieczny Marka Cieślaka wywalczył 13 punktów i był liderem swojego zespołu. - Zdaje się, że Martin korzystał z usług tego tunera już pod koniec ubiegłego sezonu i było widać pozytywne sygnały. Ze spokojem przystąpił do nowych rozgrywek, do których jest bardzo dobrze przygotowany. To wszystko powoduje, że w końcu prezentuje poziom, na który go po prostu stać - ocenił postawę Vaculika Krzysztof Cegielski.
W sezonie 2014 karty, jeśli chodzi o tunerów, mieli rozdawać przede wszystkim Peter Johns i Jan Andersson. Nie można jednak wykluczyć, że do gry będą wchodzić kolejni. Sprzęt Vaculika spisuje się imponująco i kto wie, czy usługami jego tunera nie zainteresują się inni żużlowcy.
- Przed sezonem mówiłem, że ważne będzie to, czy niektórzy tunerzy utrzymają swoją hegemonię. Do tej pory najlepsi byli Peter Johns i Jan Andersson. Wydaje się, że ten drugi szykuje wciąż szybkie motocykle. W przypadku Johnsa chyba niekoniecznie jest tak u wszystkich jego czołowych jeźdźców. Roszad w tym towarzystwie można było się jednak w pewnym momencie spodziewać. Zazwyczaj dwa, trzy lata takiej dominacji to jest maksimum w tej branży. Jan Andersson w tej czołówce pozostaje już od kilku sezonów. Być może przychodzi czas na innych. Finn Rune Jensen? To doskonały tuner z Danii. Potrafi przygotować szybkie silniki. Przez jakiś czas nie było go na topie. Nie oznacza to jednak, że on czy inni z wielkimi nazwiskami przestali pracować. To jest moment, gdzie eksploduje Martin Vaculik i zainteresowanie jego tunerem może wzrosnąć. Zobaczymy, na ile trwała okaże się ta tendencja - wyjaśnił Krzysztof Cegielski.