Kibice czy zarząd zielonogórskiego klubu z pewnością inaczej wyobrażali sobie rozpoczęcie nowego sezonu ENEA Ekstraligi. Jaskółki przyjechały do Winnego Grodu niezwykle zmotywowane i ostatecznie pokonały mistrzów Polski 47:43. - Rywale byli gotowi na dobre zawody, przeciwnicy też chcieli zwyciężyć. Dziękuję zawodnikom z Tarnowa za walkę, bo ona bardzo mnie się podobała. Ogólnie pierwszy mecz był fajny - skomentował Aleksandr Łoktajew.
Rosjanin był jednym z najmocniejszych ogniw SPAR-u Falubazu w pojedynku z Grupą Azoty Unią. 20-latek zdobył dziewięć punktów w sześciu startach. - Kombinowałem z zębatkami, bo gdy dobrze startowałem, to słabo prezentowałem się na dystansie. W pierwszym biegu tor wyglądał na bardzo przyczepny, a w praktyce okazało się inaczej - dodał utalentowany zawodnik.
Podczas sobotniego spotkania końcowy rezultat był z reguły rozstrzygnięty już po pierwszym łuku. Ze startu o wiele lepiej wychodziły Jaskółki, co było kluczowym elementem w kwestii inauguracyjnego zwycięstwa. - Musimy zrobić coś ze startami. Trenowaliśmy w piątek na nieco innym torze, podczas spotkania nawierzchnia była inna. Nie wszystkim udawało się odnaleźć ustawienia na start. Gdyby udawało się nam wszystkich lepiej startować, to mielibyśmy szansę na zwycięstwo. Na zielonogórskim torze bardzo ciężko się wyprzedza, a jeszcze ciężej jest w przypadku rywalizacji ze świetnymi żużlowcami, jacy jeżdżą w Unii Tarnów. W czwartek i piątek będziemy dużo trenowali. Mam nadzieję, że poprawimy starty i pokażemy dobrą walkę w Częstochowie - zakończył Aleksandr Łoktajew.
jakim cudem Krzysztof Jabłoński znalazł się w składzie a choć może trochę gorszy na treningu A.Jonsson został odsunięty,przecież Jonsson zawsze koło 10 p Czytaj całość
w elidze