Niespodzianka na inaugurację - GKM Grudziądz vs. Carbon Start Gniezno (relacja)

Do sporej niespodzianki doszło w Grudziądzu, gdzie miejscowy GKM przegrał z drużyną Carbon Start Gniezno 43:46. Najlepszym zawodnikiem spotkania był Andriej Karpow.

Zdecydowanym faworytem tego spotkania byli grudziądzanie, którzy stawiani są w roli faworytów rozgrywek. Zespół z Gniezna natomiast w ostatniej chwili skompletował skład i został dopuszczony do rozgrywek. - Jedziemy w meczach po to, żeby wygrywać. Na koniec spotkania podliczymy punkty i zobaczymy, kto ma ich więcej - ostrożnie szacował szanse swojego zespołu Dariusz Śledź.

Pierwsze biegi pokazały jednak, że licznie zgromadzona publiczność będzie świadkiem ciekawego spotkania. Goście zyskali przewagę w biegu piątym za sprawą Jonasa Davidssona i Damiana Adamczaka, którzy podwójnie pokonali Norberta Kościucha  i zupełnie bezbarwnego Alesa Drymla. Po sześciu wyścigach podopieczni trenera Dariusza Śledzia wygrywali już 21:15.

Wydawać się mogło, że w kolejnej gonitwie grudziądzanie odrobią straty, gdyż na starcie stanęli bardzo dobrze dysponowani Daniel Jeleniewski i Andriej Karpow, którzy w pierwszym swoim biegu wygrali podwójnie. Tym razem jednak pech dopadł Jeleniewskiego. Wychowanek klubu z Lublina zanotował defekt na starcie i szybko opuścił tor. Chwilę później na pierwszym wirażu upadek zaliczył Adrian Gała i w powtórce wystartowało zaledwie dwóch zawodników. Zdecydowanie lepszym startem popisał się Bjarne Pedersen, jednak na wyjściu z pierwszego wirażu wszedł pod niego Karpow, który wyszedł na czoło stawki.

To właśnie Ukrainiec ze wspomnianym wcześniej Jeleniewskim w biegu dziewiątym dali sygnał do walki, pokonując podwójnie Wadima Tarasienkę i Adriana Gomólskiego. W kolejnym wyścigu przebudził się także Norbert Kościuch, który zwyciężył z dużą przewagą i gospodarze objęli prowadzenie 30:29. Bardzo dobrą okazją do umocnienia wyniku była gonitwa 11., w której po stronie GKM-u startowali Karpow i Ułamek. Zadanie wydawało się o tyle łatwiejsze, że z problemami sprzętowymi zmagał się Adrian Gomólski, któremu tuż przed startem zgasł motocykl i został wykluczony za przekroczenie limitu dwóch minut. Osamotniony Damian Adamczak bez najmniejszych problemów uporał się z rywalami.

Gnieźnianie nie zamierzali jednak odpuszczać i wyścig trzynasty rozstrzygnęli na swoją korzyść. O końcowym wyniku zadecydował ostatni bieg, który gospodarze musieli wygrać podwójnie. Po starcie prowadził Andriej Karpow, natomiast na trzecim miejscu znajdował się Norbert Kościuch, który próbował wyprzedzić rywala i na drugim okrążeniu wyniósł się zbyt szeroko na zewnętrzną i upadł na tor, przez co grudziądzanie stracili szanse na zwycięstwo. - Chciałbym przeprosić za ten ostatni bieg. Przeszarżowałem i emocje mnie gdzieś tam poniosły. Miałem jeszcze dwa okrążenia i mogłem to inaczej rozegrać - tłumaczył Norbert Kościuch. Ostatecznie mecz zakończył się wynikiem 43:46.

Najlepszym zawodnikiem spotkania był bez wątpienia Andriej Karpow, który tylko w jednym biegu musiał uznać wyższość Damiana Adamczaka, w pozostałych był niepokonany. Po słabym początku przebudził się Norbert Kościuch. Kompletnie zawiódł Sebastian Ułamek, który bardzo dobrze spisywał się w treningach punktowanych. Tym razem jednak "Seba" był zupełnie bezbarwny i na swoim koncie zgromadził zaledwie 6 punktów. Bez błysku jeździł także Ales Dryml i to właśnie postawa tej dwójki zadecydowała o porażce GKM-u.
[event_poll=25160]


Zespół z Gniezna do wygranej poprowadzili Bjarne Pedersen i Damian Adamczak. Przede wszystkim jazda tego drugiego z pewnością ucieszyła gnieźnieńską publiczność. - Bardzo dziękuję trenerowi, że na mnie postawił. Mam nadzieję, że go nie zawiodłem - skomentował na gorąco wychowanek Polonii Bydgoszcz. Nieźle spisywał się także Wadim Tarasienko, który potwierdził, że dobre wyniki w treningach punktowanych nie były przypadkiem.

Carbon Start Gniezno - 47
1. Jonas Davidsson - 6 (1,3,0,2,0)
2. Damian Adamczak - 10+1 (d,2*,3,3,2)
3. Adrian Gomólski - 4 (3,1,0,w)
4. Wadim Tarasienko - 9+1 (0,3,1,2*,3)
5. Bjarne Pedersen - 11 (3,2,2,3,1)
6. Adrian Gała - 4+1 (3,w,1*)
7. Patryk Beśko - 2+1 (2*,0,d)

GKM Grudziądz - 43
9. Daniel Jeleniewski - 7+1 (2*,d,3,0,2)
10. Andriej Karpow - 13+1 (3,3,2*,2,3)
11. Norbert Kościuch - 8+1 (1*,1,3,3,w)
12. Ales Dryml - 4 (2,0,1,1)
13. Sebastian Ułamek - 6+3 (1*,2,1*,1,1*)
14. Mike Trzensiok - 1 (1,0,0)
15. Marcin Nowak - 4 (t,2,2)

Bieg po biegu:
1. (67,32) Karpow, Jeleniewski, Davidsson, Adamczak (d4) 5:1
2. (68,50)Gała, Beśko, Trzensiok, Nowak (t) 1:5 (6:6)
3. (69,30) Gomólski, Dryml, Kościuch, Tarasienko 3:3 (9:9)
4. (68,45) Pedersen, Nowak, Ułamek, Beśko 3:3 (12:12)
5. (66,81) Davidsson, Adamczak, Kościuch, Dryml 1:5 (13:17)
6. (67,49) Tarasienko, Ułamek, Gomólski, Trzensiok 2:4 (15:21)
7. (67,79) Karpow, Pedersen, Gała (u/w), Jeleniewski (d/start) 3:2 (18:23)
8. (67,57) Adamczak, Nowak, Ułamek, Davidsson 3:3 (21:26)
9. (67,74) Jeleniewski, Karpow, Tarasienko, Gomólski 5:1 (26:27)
10. (??,??) Kościuch, Pedersen, Dryml, Beśko (d4) 4:2 (30:29)
11. (67,89) Adamczak, Karpow, Ułamek, Gomólski (w/2min.) 3:3 (33:32)
12. (68,44) Kościuch, Davidsson, Gała, Trzensiok 3:3 (36:35)
13. (68,47) Pedersen, Tarasienko, Dryml, Jeleniewski 1:5 (37:40)
14. (68,37) Tarasienko, Jeleniewski, Ułamek, Davidsson 3:3 (40:43)
15. (??,??) Karpow, Adamczak, Pedersen, Kościuch (w) 3:3 (43:46)

NCD: 66,81 sek. Jonas Davidsson w biegu 5.
Widzów: ok. 6000
Sędzia: Remigiusz Substyk
Komisarz toru: Stanisław Pieńkowski
Asystent komisarza toru: Paweł Stangert
Startowano według drugiego zestawu

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Komentarze (123)
avatar
luka102
14.04.2014
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
tak się woziliście a wam gniezno dokopało ciency jesteście 
avatar
luka102
14.04.2014
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
z głowy wam tom ekstralige wykopiom grudziądz 
avatar
k 53 GKM
14.04.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Witam.Mirko,zastanow sie co piszesz.To 1 kolejka.Gniezno musi sie pilnowac jak inni z dlugami.Za punkty trzeba placic.I to na ,,biezaco,,.Sad /ukladowa.nadzorowana,licencja.A to juz nie zarty z Czytaj całość
avatar
Liberate
14.04.2014
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
$eba ciągle w formie... kiedy wreszcie kluby przestana go przeceniać? Pewnie kilka razy wypali, ale to już nie ten Ułamek, który pukał do reprezentacji. Złotówa i obieżyświat. Powodzenia sąsied Czytaj całość
Jak Feniks z popiołu
14.04.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Żeby tylko wysiłek zawodników nie poszedł na marne - mam na myżli realizację planu naprawczego - upadlości układowej.
A kiedy odchodzi Rusiecki?