Mechanik Woffindena: Nie było pięści na Pedersena
Główny mechanik Taia Woffindena, Jacek Trojanowski, zapewnia, że żadna osoba z jego teamu nie próbowała uderzyć Nickiego Pedersena. - Nie mamy po piętnaście lat, by tak się zachowywać - podkreśla.
Michał Wachowski
Do kontrowersyjnego zdarzenia z udziałem Taia Woffindena i Nickiego Pedersena doszło podczas ostatniego wyścigu niedzielnego meczu we Wrocławiu. Duńczyk spowodował upadek zawodnika gospodarzy, za co został wykluczony i otrzymał żółtą kartkę. Zdaniem prezesa Fogo Unii Leszno Piotra Rusieckiego nagannie zachowali się mechanicy Woffindena, którzy próbowali uderzyć duńskiego zawodnika.
- Nicki przyszedł do nas i zaczął snuć swoje teorie. Powiedział następujące słowa: "Tai w tamtym roku też złamał mi rękę" - wspomina mechanik Woffindena
Choć Pedersen nie zgłosił nikomu próby pobicia, gościł po zakończeniu zawodów w boksie Woffindena. - Nicki przyszedł do nas i zaczął snuć swoje teorie. Powiedział następujące słowa: "Tai w tamtym roku też złamał mi rękę". Nie wiem co insynuował. Może chciał powiedzieć, że był to rodzaj rewanżu? Zapewniam jednak, że skończyło się jedynie na wymianie zdań. Nickiego znamy nie od dziś, bo przecież rywalizujemy wspólnie w cyklu Grand Prix. Nie doszło i nie dojdzie między nami do żadnych rękoczynów - podsumował mechanik Woffindena.
Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!
KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>