Piotr Baron: Z meczu na mecz powinniśmy spisywać się coraz lepiej

W sobotnim meczu ENEA Ekstraligi Betard Sparta Wrocław przegrała w Częstochowie 44:46. Wrocławianie mogą odczuwać niedosyt, ale w starciu z KantorOnline Włókniarzem pokazali się z dobrej strony.

Sobotnie spotkanie w Częstochowie było wspaniałym widowiskiem. Gospodarze przez całe spotkanie utrzymywali kilku punktową przewagę, a przed biegami nominowanymi prowadzili 43:35 i niewiele wskazywało na to, że mogą drżeć o zwycięstwo. W dwóch ostatnich gonitwach wrocławianie wspięli się na wyżyny swoich umiejętności i byli o pół metra od wywiezienia spod Jasnej Góry jednego punktu. W decydującej gonitwie do ostatnich metrów trwała walka pomiędzy Michaelem Jepsenem Jensenem oraz Taiem Woffindenem i Maciejem Janowskim. Duńczyk mimo zaciekłych ataków rywali zdołał do mety dowieźć dwa punkty i zapewnił Lwom drugi z rzędu triumf.
[ad=rectangle]
W zespole Betard Sparty Wrocław liderami byli właśnie "Magic" i "Woffy". Janowski na swoim koncie zapisał 14 punktów i bonus, a mistrz świata wywalczył 13 "oczek" i do tego dorobku dorzucił bonus. Po jeździe Brytyjczyka było widać, że coraz lepiej dogaduje się ze sprzętem. Dobry występ w starciu z KantorOnline Włókniarzem może napawać optymizmem drużynę z Wrocławia. Niska porażka sprawia, że wrocławianie mają dużą szansę na zdobycie punktu bonusowego, co w ich sytuacji będzie niezwykle ważne. - Generalnie nie było najgorzej. Uważam, że jesteśmy drużyną, która się rozjeżdża i z meczu na mecz powinna spisywać się coraz lepiej. W Częstochowie było świetne widowisko. Gospodarze zrobili rewelacyjny tor do ścigania i za naszą sprawą oraz Włókniarza było sporo emocji. Zobaczymy jak rozstrzygnie się kwestia punktu bonusowego. Włókniarz w sobotę wygrał, ale to jest dwumecz i szanse na bonus mają obie drużyny. To będzie bardzo istotne w kontekście tabeli - powiedział Piotr Baron.

Mimo porażki w Częstochowie Piotr Baron może mieć powody do zadowolenia
Mimo porażki w Częstochowie Piotr Baron może mieć powody do zadowolenia

Słabo w Częstochowie spisali się juniorzy, a także druga linia. Formacja młodzieżowa za sprawą Patryka Dolnego zdobyła zaledwie dwa punkty, a Jurica Pavlic i Tomasz Jędrzejak wciąż nie mogą odnaleźć dawnej formy. Chorwat na częstochowskim torze miał przebłyski, lecz na swoim koncie zapisał tylko trzy punkty. Z kolei "Ogór" w trzech gonitwach wywalczył zaledwie dwa "oczka". W drugiej fazie spotkania Piotr Baron zdecydował się na wprowadzenie zmian taktycznych, które dwukrotnie dały spodziewany efekt. Zarówno w biegu jedenastym, jak i czternastym Spartanie odnieśli podwójne zwycięstwa.

Wrocławianie są jedynym zespołem, który w czterech kolejkach ENEA Ekstraligi nie odniósł zwycięstwa. Betard Sparta w ligowej tabeli zajmuje siódme miejsce i wyprzedza jedynie Unibax Toruń. Warto jednak dodać, że Anioły przed sezonem zostały ukarane odjęciem 8 punktów. W dotychczasowych spotkaniach rywalami Betard Sparty były drużyny z Gorzowa, Torunia, Leszna i Częstochowy. Menedżer zespołu z Dolnego Śląska liczy, że w kolejnych spotkaniach jego drużyna będzie spisywać się lepiej i będzie odnosić triumfu na własnym torze. - Zostało nam kilka meczów do przejechania na swoim torze, ale to będą takie spotkania jakie nam bardziej pasują. Początek sezonu nie był dla nas komfortowy pod względem ułożenia kalendarza. Dlatego jest to mało ciekawe pod względem ułożenia tabeli dla nas - ocenił szkoleniowiec Betard Sparty.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Źródło artykułu: