ŻKS ROW nie ma nic na usprawiedliwienie - ŻKS ROW Rybnik vs. GKM Grudziądz (wypowiedzi)

[tag=868]GKM Grudziądz[/tag] odniósł zwycięstwo po niezwykle emocjonującym meczu w Rybniku. Goście niezmiernie cieszą się ze zdobytych punktów, które pomogły im odbić się od dna tabeli.

Zdzisław Cichoracki (kierownik GKM Grudziądz): Zawody były trudne, jak zresztą na każdym wyjeździe. Pogoda wisząca, przeciwnik mocny, dla kibiców mecz widowiskowy. Udało nam się wygrać, co prawda nieznacznie, bo w ostatnim biegu, ale jednak dwa punkty jadą do Grudziądza. Mogę tylko podziękować swoim zawodnikom, że wytrzymali ciśnienie. Mieliśmy różne momenty. Mieliśmy dziury w składzie, ale jakoś się wszyscy pozbierali. Mobilizacja pomogła. Dwa punkty, które są nam niezmiernie potrzebne zostały wywalczone.

Sebastian Ułamek (GKM Grudziądz): Na wstępie warto przeprosić kierownika drużyny za cały ten stres. Nie da się ukryć, że mamy mocną drużynę, a niestety nerwy wzięły górę i wszystko rozstrzygnęło się w ostatnim wyścigu. Zawody bardzo nerwowe, ale wszyscy cieszymy się ze zwycięstwa. Początek w moim wykonaniu był dobry, nieco później było już gorzej, ale to jest złośliwość rzeczy martwych. Podczas jednego wyścigu poszedł mi zapłon i miałem problemy z kontynuowaniem jazdy. Następny bieg w sumie też na zero. Widziałem kątem oka młodszego zawodnika, który jechał na mnie i musiałem się ratować przed upadkiem. Na tym torze jeździ mi się bardzo dobrze. Nie spodziewałem się, że stracę kilka punktów. Niestety przebudowa toru nie sprzyja walce.
[ad=rectangle]
Jan Grabowski (trener ŻKS ROW Rybnik): Jesteśmy w trochę odmiennych nastrojach, niż przeciwnicy. Miesiąc temu cieszyliśmy się ze zwycięstwa z Polonią Bydgoszcz, odniesionym także w ostatnim wyścigu. Tym razem to drużyna gości była lepsza. Zawsze nam czegoś brakuje. Nasz tor powinien być dla nas sprzymierzeńcem. Na usprawiedliwienie nie mam nic. Za dwa tygodnie czeka nas kolejne spotkanie wyjazdowe. Zrobimy wszystko, żeby te nastroje w drużynie dla kibiców były znacznie lepsze. Wystawienie Lewisa Bridgera okazało się dobrą decyzją. Zdecydowanie zawiódł Dawid Stachyra, który tracił na punktowanych pozycjach. Wystawiłem optymalny skład i zdaje się, że jedyna zmiana, jaką można na chwilę obecną dokonać to właśnie na miejsce Dawida. Nie poddajemy się i zrobimy wszystko, żeby jednak wygrywać te spotkania.

Lewis Bridger (ŻKS ROW Rybnik): Początek sezonu nie był dla mnie dobry, miałem problem ze zdobywaniem punktów w polskiej lidze i nie byłem z tego zadowolony. Sporo trenowałem, ale zarówno tor, jak i sprzęt zmieniał się na moją niekorzyść. Na ten mecz przywiozłem dwa wyremontowane silniki. Trenowałem w sobotę, przed meczem też miałem okazję potrenować. Cieszę się, że w końcu poszło mi lepiej.
[event_poll=25260]

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Źródło artykułu: