Marek Cieślak (trener Grupy Azoty Unii Tarnów): Gratuluję żużlowcom z Torunia wygranej. Robiliśmy, co można było, by nawiązać równorzędną walkę. Troszeczkę zabrakło punktów niektórych moich zawodników, ale nie będę w tej chwili się nad tym rozwodził. Myślę, że spotkanie było fajne, trzymało do końca w niepewności. Dwa ostatnie biegi mogły jeszcze zmienić wynik tego meczu. Trudno, przegraliśmy sześcioma punktami, więc będziemy się starali wygrać w rewanżu w takim rozmiarze, aby zdobyć punkt bonusowy.
[ad=rectangle]
Martin Vaculik (Grupa Azoty Unia Tarnów): Jestem zadowolony z mojego wyniku, osiągniętego w dzisiejszych zawodach. Szkoda tylko tego ostatniego biegu, w którym popełniłem błąd. Jednak on i tak nie miał większego znaczenia, bo zarówno Emil, jak i Adrian byli bardzo szybcy. Trudno, co zrobić. Przyjechałem czwarty, wypada tylko pogratulować Toruniowi. Jak widać, trzeba cały czas mocno pracować nad sobą, żeby się napędzać i jechać do przodu.
Jan Ząbik (trener Unibaksu Toruń): Nie wybiegajmy zbyt daleko w przyszłość. Skupmy się na najbliższych zawodach, które musimy wygrać. Brak Darcy'ego Warda stawia nas w nieco gorszym położeniu. Dzisiaj jednak chłopacy stanęli na wysokości zadania, pomagali sobie wzajemnie - i o to chodzi. Trzeba, by się rozumieli, a przede wszystkim walczyli do samego końca. W drugiej części zawodów poprawiliśmy wyjścia spod taśmy, które były dziś bardzo ważnym elementem. Jedziemy dalej, chcemy wygrywać, a czy się uda, to już czas pokaże. Sport dlatego jest piękny, bo jest nieprzewidywalny. Najważniejsze, że kontuzje już nie zostają w głowach. Jeśli Darcy zdecyduje, że może jechać, to będzie to dla nas dobra informacja. Co do Emila, to widać, że to jeszcze nie jest to, ale z meczu na mecz, z biegu na bieg powinno być lepiej - we wtorek jedzie w Szwecji, później będzie trenował u nas przed spotkaniem z Gorzowem. Tomasz Gollob? Ma problem z silnikami, ale przyrzekł, że będzie cały tydzień pracował, by wybrać te najlepsze, tak na MotoArenę, jak i na mecze wyjazdowe.
Emil Sajfutdinow (Unibax Toruń): Cały czas wracam do odpowiedniej dyspozycji po swoich problemach zdrowotnych. Wiadomo, że przez kontuzję nie mam odpowiedniej liczby jazd za sobą. Początek sezonu był dobry, później przydarzył mi się upadek i trzy tygodnie przerwy. Jestem na etapie nadrabiania zaległości, potrzebuję jak najwięcej startów, by dojść do dobrej formy. Poza tym, muszę trochę popracować nad kondycją, "podpompować" mięśnie, które mi uciekły. Chciałbym pogratulować ekipie z Tarnowa za wspaniałą walkę. Mam nadzieję, że w rewanżu postaramy się o jak najlepszy wynik, co oczywiście musi być okupione ciężką pracą na treningach.
Adrian Miedziński (Unibax Toruń): Każde zwycięstwo dodaje otuchy i jest mobilizujące. W sumie wszyscy szukamy odpowiednich ustawień, nie wszystko jest jeszcze dopracowane w stu procentach. W takich meczach, jak ten z Tarnowem, gdzie jadą zawodnicy z "topu" ktoś musi przyjechać pierwszy, kto inny ostatni i naprawdę ciężko jest zdobywać niemal komplet punktów. Trzeba być w doskonałej formie, tak jak np. Martin Vaculik, który wszędzie jedzie dobrze, ale i jemu dzisiaj zdarzyły się wpadki.
Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!
[event_poll=25209]
A jak sie to stalo, ze w dwoch ostatnich biegach silniki byly dobre ?
Gollob ma sie porzadnie zabrac do Czytaj całość