W dotychczasowej historii nie zdarzyło się, by Polonia Bydgoszcz zajmowała ostatnie miejsce na zapleczu najwyższej klasy rozgrywek. Stało się tak dopiero w ostatni weekend, gdy drużyna Gryfów uległa PGE Marmie Rzeszów, doznając tym samym trzeciej porażki z rzędu.
[ad=rectangle]
Obecną sytuację w tabeli bagatelizuje jednak przewodniczący rady nadzorczej, Józef Gramza. - Trzeba zwrócić uwagę, że to dopiero początek ligowego sezonu. Polonia zajmuje ostatnie miejsce, ale dwa punkty w swoim dorobku ma także kilka innych zespołów. Zawodnicy muszą wyciągnąć z ostatnich występów w nioski, jednak na razie nie ma powodów do paniki. Celem Polonii nie jest przecież awans, a spokojne utrzymanie i miejsce w środku tabeli - wyjaśnił Józef Gramza.
Przewodniczący rady nadzorczej przyznaje, że postawa takich zawodników jak Hans Andersen czy Robert Kościecha jest dla przedstawicieli klubu rozczarowaniem. Trener Jacek Woźniak zapowiedział, że pierwszy z nich zostanie odsunięty od składu. - Zawodnik, którego widzieliśmy w roli lidera zespołu niestety zupełnie zawodzi. Od Kościechy także oczekiwaliśmy nieco lepszych występów. Nie spodziewaliśmy się nie wiadomo czego, ale zakładaliśmy, że będzie punktować lepiej niż w Ekstralidze. W jego przypadku nie wszystko jest jednak stracone, bo mimo jazdy w kratkę, stać go na odnoszenie zwycięstw - stwierdził.
W związku ze słabymi wynikami zespołu, bydgoska Polonia rozważa sprowadzenie nowego zawodnika. Rada nadzorcza nie zamierza jednak ingerować w plany trenera Woźniaka. - My, jako rada, nie chcemy zabierać stanowiska w tej sprawie. Nie będziemy ani wspierać, ani ingerować w jego decyzje. Trener Woźniak, wraz z zarządem, ma pełne pole do działania - zakończył Józef Gramza.