Tomasz Gollob oddał dziką kartę Zmarzlikowi. W Gorzowie pożegnają mistrza

30 sierpnia w Gorzowie odbędzie się Grand Prix Polski na żużlu. Miejscowa Stal zaproponowała już kandydata do dzikiej karty na ten turniej. Miał być nim Tomasz Gollob, ale wybrano Bartosza Zmarzlika.

Pomysł starania się o dziką kartę na gorzowski turniej dla Tomasza Golloba zrodził się już na początku sezonu. Mistrz świata z 2010 roku deklarował jednak, że nie pojedzie już więcej w Speedway Grand Prix. O podtrzymaniu jego decyzji mogliśmy się przekonać podczas GP w Bydgoszczy. Teraz także nie zmienia zdania, dlatego Stal Gorzów ostatecznie zdecydowała, że będzie się starać o "dzikusa" dla Bartosza Zmarzlika. Gorzowska eliminacja prestiżowego cyklu będzie miała jednak szczególny wymiar, gdyż najlepszy w historii polski żużlowiec zjawi się na trybunach Stadionu im. Edwarda Jancarza.

Zawodnikowi Unibaksu Toruń zaproponowano, aby przybył na GP Polski i oficjalnie pożegnał się z cyklem i kibicami, którzy przez 19 lat dopingowali go. - Długo zastanawialiśmy się nad tym, dla kogo wystąpić o dziką kartę na ten turniej. Czy dla Tomasza Golloba, który w barwach Stali Gorzów, jako kapitan naszej drużyny, zdobył wszystkie możliwe krążki indywidualnych mistrzostw świata, w tym ten najważniejszy, w 2010 roku tytuł mistrza świata? Czy też dla młodego, gniewnego wychowanka Bartka Zmarzlika? Decyzja zapadła. 30 sierpnia mistrz świata, Tomasz Gollob, będzie żegnał się z kibicami, którzy go wspierali przez 19 lat. O dziką kartę Stal Gorzów wystąpi dla Bartka Zmarzlika, który już udowodnił, że potrafi jeździć doskonale, ścigać się z najlepszymi, a dwa lata temu w Gorzowie potrafił stanąć na podium, udowadniając, że jest w stanie rywalizować w gronie najlepszych zawodników na świecie - mówił Ireneusz Maciej Zmora. - Tomku, to dla nas zaszczyt i olbrzymie wyróżnienie, że wybrałeś Gorzów, jako miejsce, w którym chciałbyś się pożegnać z kibicami - dodał prezes gorzowskiego klubu. [ad=rectangle]
Na razie nie są znane szczegóły tego pożegnania, choć sternik Stali zapewnia, że będzie można spotkać się z mistrzem globu i zdobyć autograf. Na specjalnej konferencji obecny był także Honorowy Prezes Stali Gorzów, który komplementował Tomasza Golloba i, podobnie jak prezes Zmora, przypomniał liczne sukcesy tego zawodnika, gdy ten jeździł w żółto-niebieskich barwach. - Kiedy Tomasz Gollob odchodził z naszego klubu to powiedział: "To żegnamy się, panie prezesie?" Powiedziałem, że "czas pożegnań przyjdzie". Tomasz Gollob jest sportowcem, który bawił i cieszył kibiców na całym świecie i chcę mu podziękować za ten okres, który spędził z nami. Gorzów, owal, kibice i klub służył naszemu mistrzowi świata i dlatego chcemy mu powiedzieć "dziękuję" - powiedział Władysław Komarnicki.

Jak już zostało wyżej wspomniane dzika karta była najpierw proponowana Gollobowi. Ten jednak odmówił jej przyjęcia. - Na pewno byśmy dali mu tę kartę, a Bartek nie obraziłby się, gdyby był pierwszym rezerwowym - przyznał prezes honorowy. Reprezentant Polski chciał, by to młodzi na dobre weszli do Grand Prix. - Spotkał mnie ogromny zaszczyt, jeśli chodzi o zaproszenie na zawody przez Honorowego Prezesa Stali Gorzów, pana Władysława Komarnickiego, jak i teraźniejszego prezesa Zmorę. Doszliśmy do wniosku, że moja jazda już nie ma takiego wymiaru, bo nie jadę od pierwszej eliminacji. Moje stanowisko było przemyślane i oczywiste, aby to miejsce zajął młody zawodnik, który będzie reprezentować nie tylko miasto Gorzów, ale także i kraj. Bartkowi się to należy - wyznał Tomasz Gollob, który również odniósł się do zdobytych przez siebie tytułów w barwach klubu ze Śląskiej. - Zaproszenie to przyjąłem z uśmiechem na ustach. Gdyby nie ta propozycja przed paru laty to być może nie byłoby teraz mistrzostwa świata i nie jeździłbym już na żużlu. Prezes Komarnickim to osoba, z którą i dla której warto tworzyć nieprzeciętne rzeczy. To wszystko zdobyłem w Stali Gorzów, dla Stali i dla siebie - dodał.

Junior Stali Gorzów w swoim stylu krótko powiedział, że zamierza podjąć walkę z najlepszymi. - Chcę podziękować klubowi, że widzą we mnie zawodnika, który z dziką kartą ma wystąpić w Grand Prix. Jeżeli pojadę to chcę pokazać się z jak najlepszej strony dla kibiców Stali i całej Polski. Cieszę się, że pan Tomasz Gollob będzie na tych zawodach, bo to podniesie ich prestiż, a mi będzie fajnie jechać ze świadomością, że gdzieś tam jest. Chcę dać z siebie wszystko - zapewniał Zmarzlik.

Zanosi się na to, że podczas Grand Prix Polski w Gorzowie na kibiców czeka sporo atrakcji, a magnesem dla nich będzie obecność mistrza świata z 2010 roku. W tej chwili nie znamy jeszcze zbyt wielu szczegółów, ale z pewnością nie tylko 30 sierpnia, ale cały weekend, będzie czasem zabawy dla fanów, którzy odwiedzą stolicę województwa lubuskiego. Warto też dodać, że dzień później zaplanowano zawody Żużlowej Ligi Mistrzów w Zielonej Górze.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Źródło artykułu: