Od 15 maja w Polsce zostało otwarte okienko transferowe. Na rynku było kilku wartościowych zawodników. W obliczu kadrowych problemów Orzeł Łódź szukał wzmocnień. Wybór włodarzy klubu padł na Madsa Korneliussena, który w ubiegłym roku był jednym z najlepszych zawodników II ligi. - Rzeczywiście, w naszych barwach startować będzie Mads Korneliussen. Jednak Duńczyk pomoże nam dopiero w następnym spotkaniu z ROW Rybnik - przyznał na łamach Expressu Ilustrowanego Witold Skrzydlewski.
[ad=rectangle]
Orzeł Łódź w ostatnich tygodniach ma dużego pecha. Z kontuzjami zmagają się Denis Gizatullin, Antonio Lindbaeck i Jason Doyle. Na domiar złego z zapaleniem oskrzeli zmaga się Jakub Jamróg i jego start w meczu przeciwko Carbon Startowi Gniezno stoi pod znakiem zapytania. W związku z tym łodzianie w pierwszej stolicy Polski wystąpią w rezerwowym składzie. - W zespole mamy prawdziwy szpital, pojedziemy w bardzo okrojonym składzie i główne rolę będą z konieczności odgrywać juniorzy. Dlatego już z góry przepraszam naszych wiernych fanów za wynik, ale w takich okolicznościach trudno być optymistą. Nie wolno też zapominać, że walczyć będziemy na torze lidera, który ma na koncie komplet zwycięstw - powiedział w rozmowie z Expressem Ilustrowanym.
Źródło: Express Ilustrowany