SPAR Falubaz nie lekceważy Betardu Sparty. "W każdej chwili wrocławianie mogą wystrzelić"

Choć Betard Sparta w bieżącym sezonie nie cieszyła się jeszcze z ligowego zwycięstwa, to zielonogórzanie nie lekceważą ekipy z Wrocławia. - Jesteśmy przygotowani na walkę - zapowiada Łoktajew.

Po czterech kolejkach Betard Sparta Wrocław zajmuje 7. miejsce w ligowej tabeli z jednym punktem na koncie. Podopieczni Piotra Barona w bieżącym sezonie zremisowali jedno spotkanie, a w pozostałych odnieśli porażki. Mimo słabszej dyspozycji zespołu z Dolnego Śląska na początku rozgrywek, Aleksandr Łoktajew przestrzega przed lekceważeniem rywala. - Czeka nas dobry mecz, w żadnym stopniu słabszy od poprzednich spotkań. Po ostatnim występie ligowym puściły już emocje, więc z zimną i czystą głową czekam na kolejne starcie. Trzeba podkreślić, że Betard Sparta jeszcze nie wygrała. Musimy być czujni, bo wrocławianie w każdej chwili mogą wystrzelić. Jesteśmy przygotowani na walkę - powiedział Rosjanin.

[ad=rectangle]

"Sasza" od meczu SPAR Falubazu w Lesznie (11 maja), pojechał jedynie w jednym spotkaniu ligi szwedzkiej. - Dużo trenujemy i dużo musimy też odpoczywać. Ten układ meczów, który teraz mam, bardzo mnie odpowiada. Trochę więcej wolnego czasu spędziłem na rowerze, trochę w ogrodzie, pływałem na łodzi. Robiłem też zabiegi na kręgosłup - wyjaśnił Łoktajew.

Śladów po kontuzji doznanej podczas spotkania aktualnych mistrzów Polski z Fogo Unią nie czuje już Adam Strzelec. "Joker" w środę wywalczył w Gnieźnie komplet punktów w IV rundzie Młodzieżowych Drużynowych Mistrzostw Wielkopolski, co jest dobrym znakiem dla zielonogórskiego sztabu szkoleniowego przed meczem z Betardem Spartą. - Czuję się bardzo dobrze. W piątek trenowałem, starałem się dobrać jak najlepsze ustawienia sprzętu, by w niedzielę było jak najlepiej. Będę się starał nadrabiać ewentualne braki i walczyć. Leczenie palca dobiega już końca. Pod czujnym okiem doktora Zapotocznego, przez tydzień leczyliśmy palec i jest już w porządku, nie przeszkadza w jeździe. To jest najważniejsze - skomentował Adam Strzelec.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Źródło artykułu: