Nie pozwoliliśmy rządzić się na naszym torze - SPAR Falubaz Zielona Góra - Betard Sparta Wrocław (wypowiedzi)

Drużyna SPAR Falubazu Zielona Góra wygrała niedzielne spotkanie przeciwko Betardowi Sparcie Wrocław 51:39. - Kapitan Protasiewicz dał "koncert" w tym pojedynku - skwitował krótko trener Dobrucki.

Piotr Baron (trener Betardu Sparty Wrocław): Niestety nie udało nam się sprostać wymaganiom zielonogórskich zawodników i przegraliśmy mecz. Do dziewiątego biegu zawody układały się po naszej myśli. Z kolei w dalszej części popełniliśmy zbyt wiele błędów, by zwyciężyć ten pojedynek. Nie pojechaliśmy najlepiej, oczekiwaliśmy, że odjedziemy lepsze spotkanie i wywieziemy z Zielonej Góry dwa punkty. Zawodnicy zbyt szeroko wyjeżdżali, przez co tracili pozycje w biegach. To było właśnie na naszą niekorzyść.

Jurica Pavlic (zawodnik Betardu Sparty Wrocław): Początek spotkania był niezły w naszym wykonaniu. Jednak muszę przyznać, że nawierzchnia nas nieco zaskoczyła. Pogoda dała się we znaki, było bardzo gorąco, przez co tor szybko się przesuszał. Przez ten stan rzeczy trzeba było mocno zmieniać przełożenia. W drugiej części zawodów zrobiła się spora różnica punktowa pomiędzy nami a zespołem zielonogórskim i ciężko nam było już to odrobić.
[ad=rectangle]

Rafał Dobrucki (trener SPAR Falubazu Zielona Góra): Cieszymy się z takiego rezultatu spotkania. Taki wynik może mówić o łatwym zwycięstwie, ale wcale tak nie było. Wrocławska drużyna postawiła wysoką poprzeczkę zaskakując nas swoją postawą. Jedzie się tak jak pozwala na to przeciwnik. My, szczerze mówiąc, nie pozwoliliśmy zbytnio rządzić się na naszym torze. Kapitan naszego zespołu dał w tym meczu "koncert". Patryk Dudek, poza ostatnim wyścigiem, pojechał bardzo dobrze. Gorzej było z Łoktajewem, któremu silnik nie spisywał się najlepiej. W efekcie ostatecznie się zepsuł. Jednak ambicji mu nie zabrakło, co pokazał w swoich biegach. Cieszy mnie bardzo postawa Andreasa Jonssona, wraca on do dyspozycji, do której nas przyzwyczaił.

Piotr Protasiewicz (kapitan SPAR Falubazu Zielona Góra): W żadnym meczu nie jest łatwo, tym bardziej, że wszystkie drużyny ekstraligowe są na wysokim poziomie. To spotkanie nie należało do zbyt łatwych. Spodziewamy się, że takie pojedynki właśnie będą. Trzeba zapomnieć o meczach do jednej bramki. Cieszy nas kolejne zwycięstwo, ale już od czwartku musimy skupić się na kolejnym, ciężkim pojedynku. To piekielnie wysoko postawiona poprzeczka, bowiem zmierzymy się w meczu derbowym ze Stalą Gorzów.

Komentarze (9)
avatar
Wojtula
26.05.2014
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
W tym meczu Pepeta grał w innej lidze.
Nie wiem co on i od kogo bierze ale dobre to jest:) 
pavlus
26.05.2014
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Panie Baron: "Zawodnicy zbyt szeroko wyjeżdżali, przez co tracili pozycje w biegach" Co to za bzdury? Przecież po szerokiej można było też ładnie wyprzedzać. 
avatar
spartunia
25.05.2014
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Pepe spodziewał się oporu ze strony gości, a Dobrucki zaskoczony ich postawą. Tradycyjnie już u trenera magicznych kuleje dyplomacja. Jak tam juniorka panie Rafale :) ? 
avatar
pepati
25.05.2014
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Szkoda Wrocławia 
avatar
Zielonogórzanin
25.05.2014
Zgłoś do moderacji
4
0
Odpowiedz
Pepe poproszę powtórkę za tydzień ze Staleczką ;)