Rafał Wojciechowski (kierownik GKM-u Grudziądz): Gratuluję gościom. Pokazali kawał dobrego żużla. Mieli wyrównany zespół w przeciwieństwie do nas. W naszym zespole jechało w zasadzie trzech zawodników i oni też nie ustrzegli się błędów. Troszeczkę pecha miał Andriej Karpow, który stracił dwa motory. Porażka u siebie boli i będziemy musieli szukać punktów na wyjeździe. Na treningach Daniel Jeleniewski lepiej prezentował się od Norberta Kościucha i dlatego on dostał szansę jazdy w tych zawodach. Niestety jej nie wykorzystał i myślę, że trener podejmie odpowiednią decyzję i będą kolejne zmiany.
[ad=rectangle]
Sebastian Ułamek (GKM Grudziądz): Przegraliśmy na własnym podwórku. Moi kibice cały czas oczerniają mnie za porażkę, ale w trójkę niestety nie da się wygrać. Bardzo dobry przeciwnik i tacy zawodnicy jak Davey Watt, Dawid Lampart czy Rafał Okoniewski jeździli w zeszłym roku w ekstralidze. Rywalizowaliśmy tutaj między sobą i odbieraliśmy sobie punkty. Kibice oczekują ode mnie 18 punktów, ale tak jak wspomniałem przed chwilą to nie była pierwsza liga, bo połowa zawodników jest ekstraligowych, także nie wiem dlaczego do mnie cały czas pretensje. W Rzeszowie jechałem trzy biegi, a nie sześć, także to też rzutuje na mój wynik. Jest ciężka walka i nie ma łatwych spotkań.
Rafał Okoniewski (GKM Grudziądz): Muszę powiedzieć, że kolejne ciężkie spotkanie dla nas. Znów przegraliśmy, przyjezdna drużyna okazała się od nas lepsza. Szkoda, że przegrywamy kolejne spotkanie. Mamy cały czas dziury w składzie. To są zawody drużynowe, musi jechać cały zespół i tych punktów gdzieniegdzie brakuje. Do tego też pech nas nie opuszcza cały czas. Przykładem są defekty Karpowa. Ja też jeździłem na dotychczas sprawdzonym motocyklu i w pierwszym biegu stracił on kompresje. Po zmianie wszystko zaczęło jechać. Także znowu kilka punktów uciekło. Szkoda tego spotkania, ale taki jest sport. Na pewno będziemy starali się w kolejnych spotkaniach jechać dużo lepiej i coś naprawić.
Marian Wardzała (trener KMŻ-u Lublin): Piękne zawody. Bardzo się cieszę, że to my jesteśmy zwycięzcami. Przyjechaliśmy tutaj z ogromną wolą walki, z chęcią wygrania tych zawodów, chociaż wiedzieliśmy, że jest tutaj trudny teren i bardzo ciężko się tutaj jeździ. Udało nam się wygrać te zawody, za co serdecznie dziękuję całej drużynie. Przede wszystkim za walkę, zaangażowanie i za jazdę fair. Poza jednym przypadkiem nic się tutaj nie działo. To była naprawdę ostra walka, każdy wiedział o co jedzie i wszystko mogło się zdarzyć. Nikt nie ucierpiał i to jest dla mnie najważniejsze. To zwycięstwo było nam potrzebne, tym bardziej wyjazdowe, więc radość jest podwójna. Myślę, że bardzo powoli wznosiliśmy się i po ostatnim zwycięstwie drużyna uwierzyła w siebie i w tej chwili zaczniemy już wygrywać.
Dawid Lampart (KMŻ Lublin): Bardzo ciekawy mecz, fajnie, że wygraliśmy w Grudziądzu, bo pewnie nikt się tego nie spodziewał. Jedziemy dalej i będziemy pracować.
Davey Watt (KMŻ Lublin): Dla mnie osobiście to był bardzo dobry mecz. Cieszę się, że zdobyłem tyle punktów. Dla drużyny to było świetne, że wygraliśmy trudne spotkanie. Nadchodzą dla nas lepszy czasy, co prawda mieliśmy trochę szczęścia, bo Karpow dwa razy miał defekt., ale w żużlu czasami potrzebne jest szczęście.
Czernicki jest do wzięcia a on ten burdel by ogarnął.