Spotkanie zapowiadało się na bardzo zacięte. Początkowo takie było, jednak od pewnego momentu zaczęła się zarysowywać przewaga gospodarzy. - Nie było to najlepsze spotkanie w naszym wykonaniu, ale nie przestawaliśmy walczyć i jechaliśmy do samego końca. Szkoda, że Kuciapa, Miesiąc i Łukasz Sówka pojechali słabiej. Tylko zawodnicy zagraniczni jechali na swoim poziomie - analizował Ślączka.
[ad=rectangle]
Sporo pracy miał tego dnia arbiter. Artur Kuśmierz za faule wykluczał m.in. Kuciapę i Scotta Nichollsa. Sporo zamieszania było również w biegu ósmym, o czym szerzej pisaliśmy w relacji. Jak się okazało, Ślączka miał obiekcie do innych decyzji. - Troszeczkę było też może niezrozumiałych dla mnie sytuacji ze strony sędziego. W siódmym biegu złożyłem protest na motocykl Adriana Gomólskiego, który nie miał osłony i sędzia puścił bieg, nie wiem dlaczego. Na zachowania Adriana też nie zareagował - powiedział. Szkoleniowiec gości miał na myśli sytuację, kiedy
wychowanek Startu popchnął Macieja Kuciapę, co uchwyciły kamery telewizyjne.
W 14. biegu nominowany do startu został Paweł Miesiąc. Zawodnik PGE Marmy od razu po sygnale gotowości dotknął jednak taśmy, przez co musiał go zmienić Krystian Rempała. Co jednak ciekawe... żużlowiec wyjechał na tor bez gogli, co może sugerować, że jego zachowanie było zamierzone. - Paweł Miesiąc miał defekt w ostatniej chwili. Nie był w stanie już zmienić motocykla i dlatego dotknął taśmy. Czy zawodnik musi mieć okulary? Jeżeli ma zdefektowany motocykl, to w 14. biegu już nie można zmieniać, dlatego dotknął taśmy - wytłumaczył Ślączka.
PGE Marma krótko liderowała tabeli, teraz znów przewodzi jej Carbon Start. CZy po zaplanowanym na najbliższą niedzielę rewanżu Żurawi znów będą przewodzić Nice PLŻ? - Każdy chce być liderem. Za tydzień mamy mecz w Rzeszowie i zobaczymy kto będzie lepszy. Ja liczę, że moja drużyna pojedzie dobrze i wygramy - krótko podsumował Ślączka.
Byliśmy Czytaj całość