Marek Cieślak (trener Grupy Azoty Unii Tarnów): Cieszę się, że nasza drużyna po raz kolejny wygrała w tym roku. To było trudne spotkanie. Musieliśmy się mocno przyłożyć, żeby dzisiaj wywieźć korzystny rezultat. Tor był bardzo dobrze przygotowany. Był taki "przyczepnawy", ale w porządku. Greg (Hancock) był troszeczkę zmęczony po wczorajszych zawodach (Grand Prix Szwecji w Malilli - dop. red.), ale inni zawodnicy wzięli sprawy w swoje ręce.
Janusz Kołodziej (Grupa Azoty Unia Tarnów): Jesteśmy zadowoleni z tego meczu, bo wynik jest na naszą korzyść. Wywieźliśmy trzy punkty i kto by się z tego nie cieszył. Tor był świetny, na początku nie rozszyfrowaliśmy go do końca. Później było lepiej i z każdym biegiem potwierdzaliśmy swoją dyspozycję. Do końca zawodów było ciekawie. Po 14. biegu nie było wiadomo co będzie dalej. Fajnie wszyscy jechali i nawzajem sobie pomagaliśmy. Kto na początku nie zdobywał punktów, tak później to nadrobił.
[ad=rectangle]
Piotr Baron (trener Betardu Sparty Wrocław): Gratuluje drużynie z Tarnowa, bo pojechali naprawdę świetny mecz. U nas nie do końca się poukładało tak, jak byśmy sobie tego życzyli. Fajnie nie było, natomiast jest to chyba najsilniejszy zespół w tej chwili w Ekstralidze. Myślę, że wynik był w miarę dobry, chociaż oczekiwaliśmy wygranej. Tarnów wygrał i sądzę, że było fajne widowisko, ale za styl punktów nie ma.
Tai Woffinden (Betard Sparta Wrocław): Nie było to dla nas udane spotkanie. Starałem się jak mogłem. Również Piotr (Baron) robił wszystko, co w jego mocy. Niestety w tych dwóch ostatnich wyścigach nie zdołaliśmy przyjechać do mety na podwójnym prowadzeniu i przegraliśmy. W tym sporcie liczy się wynik całej drużyny, a dzisiaj nie wszyscy pojechali dobrze.
Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!
[event_poll=25224]