Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.
Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje się
tutaj.
http://gniezno.naszemiasto.pl/artykul/kontrowersyjny-zakaz-pedalowania-na-trybunach-kto-potepia,2322548,t,id.html#549227da901677Kontrowersyjny znak pojawił się na widowni na stadionie przy Wrzesińskiej. Czy "zakaz pedałowania" obraża, czy to obrona normalności? Manifestacja poglądów czy mowa nienawiści? Znak "zakaz pedałowania", choć nie należy do symboli, których używanie jest przez polskie prawo zabronione, bywa uważany za obraźliwy i nawołujący do nienawiści. Takie zdanie ma Marcin Sklepowy, działacz Twojego Ruchu w Gnieźnie, który na problem zwrócił uwagę na portalu społecznościowym. - Jakieś naście lat temu wspólnie z kilkoma kolegami, mieliśmy przyjemność prowadzić Fan Klub Start Gniezno. Były to początki i nie powiem, że było łatwo. Byliśmy wtedy dumni, że możemy wspierać kochany klub, poświęcać jemu wiele naszego cennego czasu, oddawać za niego wielokrotnie zdrowie. Nie obywało się bez wpadek i różnego rodzaju incydentów z naszym udziałem ale byliśmy rodziną klubu Start Gniezno i liczył się tylko on. Nikt z nas, wtedy jeszcze młodych, nie wyobrażał sobie, że mecze żużlowe będą areną politycznych przepychanek, obrażania grup społecznych, nie mających związku z kibicowaniem, a sport i miejsce odbierane będzie jedynie jako dobre miejsce na wyrażenia swych poglądów politycznych i robienia kampanii politycznej - uważa Marcin Sklepowy. O tym, czy znak uderzający w homoseksualistów może być używany legalnie, dyskutowano, kiedy jako jeden ze swoich symboli chciało go zarejestrować Narodowe Odrodzenie Polski. Sąd orzekł, że znak jest "obsceniczny", jednak nie można jednoznacznie mówić o szerzeniu nienawiści, jak w przypadku symboli o charakterze totalitarnym, nazistowskim, czy faszystowskim, których używanie jest zabronione.
Znak ten jednak za obraźliwy uważają ci, których on dotyka.
- Język tego typu jest dla mnie potwierdzeniem, że wedle mentalności "kibiców" nie ma tutaj miejsca dla ludzi mojego pokroju, a przecież nie robię nikomu krzywdy mając taką, a nie inną orientację seksualną - mówi nam anonimowo dwudziestoparoletni homoseksualista. Dodaje, że kibicem może być każdy i trudno uwierzyć, by w taki licznej grupie, jaką są sympatycy sportu, nie było ani jednego geja, czy lesbijki. Damazy Gandurski, szef biura prasowego Carbon Startu Gniezno, przyznaje, że klub nie będzie komentował tej sprawy, jako że symbol nie jest nielegalny; ponadto umieścili go na trybunach kibice - więc to właśnie do nich odsyła po komentarz. Na stronie internetowej kibiców klubu nie ma nazwisk osób przewodniczących fan klubowi lub odpowiedzialnych za kontakty medialne, jedynie adres e-mail i profile społecznościowe. Udało nam się zdobyć kontakty do dwóch osób zaangażowanych w działania fanów. Jeden z nich nie chciał komentować sprawy i nie zgodził się powiedzieć nam, kto może oficjalnie przedstawiać stanowiska kibiców. Z drugim nie udało się skontaktować.
- Nie powinno być w Polsce promowania zachowań homoseksualnych, stadiony są ostatnią ostoją normalności - komentuje pojawienie się znaku kibicujący Startowi Mateusz. Czytaj całość