Lwy zamknęły sobie drogę do play-offów - KantorOnline Włókniarz Częstochowa vs. Stal Gorzów (relacja)

W meczu 8. kolejki ENEA Ekstraligi KantorOnline Włókniarz Częstochowa przegrał ze Stalą Gorzów 42:48. Dla gospodarzy to szósta w tym roku porażka i trzecia na własnym torze.

Przed meczem w obozie KantorOnline Włókniarza Częstochowa panowała wysoka mobilizacja. Celem Lwów było odniesienie trzeciego w tym sezonie zwycięstwa. - Chcemy pokazać naszym kibicom, że ten sezon nie jest w żadnym wypadku stracony. Włókniarz w dalszym ciągu walczy o jak najwyższą pozycję w ligowej tabeli i nie ma zamiaru się poddawać - mówił przed zawodami p.o. prezesa Dariusz Śleszyński. Częstochowianie myśleli nawet o odrobieniu strat z Gorzowa i zainkasowaniu punktu bonusowego.
[ad=rectangle]
Plany Lwów bezlitośnie zweryfikowała drużyna Stali Gorzów. Kibice w Częstochowie po raz kolejny oglądali ciekawe widowisko, lecz ponownie nie przełożyło się to na wynik. W tym roku KantorOnline Włókniarz rozegrał na swoim torze już cztery spotkania i w trzech z nich musiał uznać wyższość rywala. Jedyne zwycięstwo częstochowianie odnieśli nad Betard Spartą Wrocław, a mało brakło, by ten mecz zakończył się remisem. Z drużyny, która miała walczyć o medale Drużynowych Mistrzostw Polski Lwy przy akompaniamencie problemów organizacyjno-finansowych przeobraziły się w zespół, którego celem jest obrona przed barażami.

Niedzielne starcie lepiej rozpoczęło się dla gospodarzy. W pierwszej gonitwie defekt na prowadzeniu zanotował Krzysztof Kasprzak. "KK" jechał na pewnym prowadzeniu. Kłopoty sprzętowe reprezentanta Polski wykorzystali Grigorij Łaguta i Rune Holta, którzy ku radości publiczności odnieśli podwójne zwycięstwo. - W pierwszym biegu Krzysztof Kasprzak na prowadzeniu miał defekt, co bardzo mu utrudniło dalsze działania. Winna była dźwigienka zaworowa - powiedział po meczu Piotr Paluch.

W wyścigu juniorskim kapitalną szarżą popisał się Bartosz Zmarzlik, który na dystansie z łatwością przedarł się z czwartej pozycji na pierwszą. Trzeci do mety dojechał Adrian Cyfer. To właśnie postawa juniorów miała decydujące znaczenie w potyczce pomiędzy Lwami i Stalowcami. Lepiej w całym spotkaniu zaprezentowali się młodzieżowcy gości, którzy zdobyli 12 punktów. Częstochowianie wywalczyli zaledwie 3 "oczka". Dwa w biegu juniorów wywalczył Artur Czaja, a jeden punkt na "trupie" zdobył Hubert Łęgowik. - Goście mieli przewagę wśród młodzieżowców. Przy tak wyrównanych składach to miało decydujące znaczenie - tłumaczył Jarosław Dymek.
[event_poll=25226]

Częstochowianie w pierwszej fazie meczu utrzymywali dwu-czteropunktową przewagę. W ósmym wyścigu goście za sprawą pary Piotr Świderski - Krzysztof Kasprzak odnieśli podwójne zwycięstwo i Stal po raz pierwszy wyszła na prowadzenie. Żużlowcy Lwów momentalnie odpowiedzieli rywalom i w dziewiątym wyścigu Łaguta i Holta wygrali 5:1. Zwycięstwo w tym biegu nie przyszło im łatwo, a Holta dopiero na ostatnich metrach znalazł receptę na dobrze spisującego się Linusa Sundstroema. Po jedenastu wyścigach na tablicy wyników był remis 33:33.

Kluczowy dla losów spotkania był dwunasty bieg. W pierwszym podejściu doszło do upadku Petera Kildemanda, który został wywieziony przez Krzysztofa Kasprzaka. Duńczyk nie opanował motocykla i zapoznał się z nawierzchnią toru. Sędzia z powtórki postanowił wykluczyć właśnie Kildemanda. - Doszło do lekkiego kontaktu. Sędzia podjął taką decyzję, a nie inną - uciął po zawodach Duńczyk. W powtórce osamotniony Łęgowik musiał uznać wyższość Kasprzaka i Cyfera i gorzowianie wyszli na prowadzenie, którego nie oddali już do końca spotkania. W dodatku w trzynastym wyścigu powiększyli przewagę do sześciu "oczek".

W związku z tym w czternastym wyścigu Jarosław Dymek zdecydował się wprowadzić rezerwę taktyczną. Za Mirosława Jabłońskiego pojechał Peter Kildemand. Duńczyk zwyciężył, a trzeci do mety dojechał Walasek. Gospodarze przegrywali czterema punktami. W decydującej gonitwie pod taśmą stanęli Łaguta, Niels Kristian Iversen, Kildemand i Kasprzak. Dobrze spod taśmy wyszedł Rosjanin. Z kolei Kildemand na pierwszym łuku został wywieziony pod bandę i marzenia o punkcie wywalczonym w potyczce ze Stalą prysły niczym bańka mydlana. Kibice Lwów po raz kolejny w tym sezonie opuszczali trybuny SGP Areny Częstochowa ze smutnymi minami.

Gości do zwycięstwa poprowadził Iversen, który na swoim koncie zapisał 14 punktów. Duńczyk jedynej porażki doznał w dziesiątej gonitwie, kiedy to musiał uznać wyższość Kildemanda. Cichym bohaterem Stali Gorzów jest Świderski, który po dwóch słabszych biegach otrzymał kolejną szansę od trenera Palucha i w pełni ją wykorzystał. Z kolei w zespole z Częstochowy z dobrej strony pokazali się Łaguta, Kildemand oraz Grzegorz Walasek. Tylko dwa punkty zdobył Mirosław Jabłoński, który w składzie Lwów zastąpił Michaela Jepsena Jensena. Młodszemu z braci Jabłońskich nie można odmówić ambicji, ale podczas niedzielnego spotkania popełniał za dużo błędów na dystansie, które skrzętnie wykorzystywali rywale.

Punktacja:

Stal Gorzów - 48:
1. Krzysztof Kasprzak - 8+1 (d,2,3,2*,1)
2. Piotr Świderski - 6+1 (1,0,2*,3,0)
3. Matej Zagar - 3 (w,2,0,1,-)
4. Linus Sundstroem - 5+1 (2,1*,1,1)
5. Niels Kristian Iversen - 14 (3,3,2,3,3)
6. Adrian Cyfer - 5 (1,1,3)
7. Bartosz Zmarzlik - 7+1 (3,1,1*,2)

KantorOnline Włókniarz Częstochowa - 42:
9. Grigorij Łaguta - 12 (3,2,3,2,2)
10. Rune Holta - 4+2 (2*,0,2*,0)
11. Peter Kildemand - 12 (3,3,3,w,3,0)
12. Mirosław Jabłoński - 2 (1,1,0,0,-)
13. Grzegorz Walasek - 9 (2,3,1,2,1)
14. Hubert Łęgowik - 1 (0,0,1)
15. Artur Czaja - 2 (2,0,0)

Bieg po biegu:
1. (67,17) Łaguta, Holta, Świderski, Kasprzak (d1) 5:1
2. (67,40) Zmarzlik, Czaja, Cyfer, Łęgowik 2:4 (7:5)
3. (66,17) Kildemand, Sundstroem, Jabłoński, Zagar (su/w) 4:2 (11:7)
4. (66,34) Iversen, Walasek, Zmarzlik, Czaja 2:4 (13:11)
5. (66,47) Kildemand, Kasprzak, Jabłoński, Świderski 4:2 (17:13)
6. (66,58) Walasek, Zagar, Sundstroem, Łęgowik 3:3 (20:16)
7. (66,38) Iversen, Łaguta, Cyfer, Holta 2:4 (22:20)
8. (66,65) Kasprzak, Świderski, Walasek, Czaja 1:5 (23:25)
9. (67,15) Łaguta, Holta, Sundstroem, Zagar 5:1 (28:26)
10. (66,29) Kildemand, Iversen, Zmarzlik, Jabłoński 3:3 (31:29)
11. (66,15) Świderski, Walasek, Zagar, Holta 2:4 (33:33)
12. (67,14) Cyfer, Kasprzak, Łęgowik, Kildemand (u/w) 1:5 (34:38)
13. (66,57) Iversen, Łaguta, Sundstroem, Jabłoński 2:4 (36:42)
14. (66,03) Kildemand, Zmarzlik, Walasek, Świderski 4:2 (40:44)
15. (66,63) Iversen, Łaguta, Kasprzak, Kildemand 2:4 (42:48)

Sędzia: Piotr Lis
Komisarz toru: Robert Sawina
Widzów: 8 000.
Startowano według I zestawu.
NCD w biegu XIV uzyskał Peter Kildemand - 66,03 sek.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Komentarze (85)
Kacperi.U.L
16.06.2014
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Pamietam po meczu w Gorzowie jakies trole bazgrolili,ze z Grisza to z palcem w d...e wygraliby to.Wczoraj byl i Grisza i zarobili plecak.Kto daje dzieciakom dostep do kompa. 
avatar
not4u
16.06.2014
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Włókniarz to potęga przecież hehe 
avatar
Godfather-Darth Vader
16.06.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Wydaje się, że nowy sponsor nie wejdzie do takiego syfu. 
avatar
Godfather-Darth Vader
16.06.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Wydaje się, że zamknąć to można drzwi. 
avatar
moskal
16.06.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
A co tu sie stało ? kto tu dostał drugie z rzedu wciry na własnym podwórku ?? gdzie jest przepotężny Sirquaz ?? hahahahahahahahahahahaha