Żużlowiec Stali Gorzów zdobył komplet 15 punktów w pięciu biegach. Polacy wygrali z miażdżącą przewagą 21 "oczek" nad drugimi Duńczykami. - Zawody fajnie przebiegały, wszyscy dobrze się dogadywaliśmy. Udało się wygrać, z czego niezmiernie się cieszymy. Oby tak dalej - powiedział Bartosz Zmarzlik.
Tor w Herxheim był dość niecodziennym widokiem dla wielu zawodników. Problemów jednak nie było, o czym świadczą wyniki osiągnięte przez naszych reprezentantów. Komplety wywalczyli Zmarzlik, Adrian Cyfer w czterech wyścigach i Piotr Pawlicki w trzech. - Przejechaliśmy trening i mniej więcej wiedzieliśmy, o co chodzi. Ja nie potrzebowałem dużo kółek. Wszystko było pod kontrolą. Tor był specyficzny, ale dla wszystkich jednakowy - stwierdził 19-latek z Kinic. [ad=rectangle]
Młodzieżowiec "żółto-niebieskich" miał też o tyle łatwiejsze zadanie, ponieważ obok swojego domu również ma niewielki tor bez band, na którym ćwiczy, gdy tylko ma okazję. Również przydało się doświadczenie nabyte ostatnio podczas meczów angielskiej Elite League. - Tor był techniczny i trzeba było mocno zawracać. Szybko się jednak na treningu przestawiliśmy na te krótkie łuki. Nie można było jechać na pełnej szybkości, ale było w porządku - kontynuował junior.
Po tych zawodach na łamach naszego portalu wypowiadał się Krystian Pieszczek. Zdaniem zawodnika Renault Zdunek Wybrzeża Gdańsk, gdyby w Niemczech była banda mogło by być bardziej niebezpiecznie. Zamiast jakiegokolwiek ogrodzenia postawiono jedynie chorągiewki wyznaczające zewnętrzną krawędź toru. Czy jeździec z Gorzowa potwierdza opinię swojego rówieśnika z Gdańska. - Może i tak, bo parę zawodników pojechało przez te chorągiewki. Gdyby była banda to by się zderzyli z nią i byłoby to z gorszym skutkiem. Dziwny tor, ale fajny - skwitował Zmarzlik.
Choć na 13 lipca przełożono niedzielny mecz z Unibaksem Toruń to będzie to jedyny ligowy pojedynek Stali Gorzów w tym miesiącu. Wszystko z powodu przerwy, jaką do kalendarza wprowadzili włodarze ENEA Ekstraligi. Jakie plany ma wobec tego młodzieżowiec gorzowskiego klubu? - Mam parę zawodów. Pojeżdżę też trochę na crossie, bo czuję głód jazdy. Trochę odpocznę i zaraz znów będzie ściganie - powiedział.
We wtorek, w związku ze zdobytymi przez gorzowian medalami, zorganizowano konferencję prasową, na której mogli oni pochwalić się trofeami. Był tam również Marcel Studziński, zdobywca srebrnego medalu w młodzieżowym Pucharze Europy w klasie 125 cc. Tradycją jest już, że żużlowy narybek z GUKS Speedway Wawrów trafia następnie do Stali. Tak było właśnie z Bartoszem Zmarzlikiem i Adrianem Cyferem. Ile zdaniem utalentowanego 19-latka powinna trwać przygoda z miniżużlem przed przejściem na duży tor? - Nie ma co tam za długo siedzieć, bo są pewne nawyki, które potem trudno wyeliminować, szczególnie u dzieci. Też tam byłem i te nawyki potem nieco przeszkadzają - zakończył Zmarzlik.