Zawody w Toruniu odbędą się 11 października i będą ostatnią odsłoną cyklu o tytuł Indywidualnego Mistrza Świata. Duże zainteresowanie biletami na tę imprezę nie jest jednak dla nikogo w Grodzie Kopernika zaskoczeniem. - Zainteresowanie jest duże i nas to bardzo cieszy. Liczba dotychczas sprzedanych biletów nie jest jednak czymś, co by nas w jakiś sposób dziwiło. Podobnie wyglądało to bowiem w poprzednich sezonach. Liczymy, że będziemy świadkami kolejnego sukcesu, jakim byłby kolejny komplet publiczności - podkreślił Tomasz Kaczyński w rozmowie z naszym portalem.
[ad=rectangle]
Pomimo porównywalnych cen, bilety na zawody na MotoArenie sprzedają się znacznie lepiej niż na turniej, który organizowano w tym roku w Bydgoszczy. Rundę SGP na obiekcie Polonii oglądało mniej niż dziesięć tysięcy widzów. - Nie chcę nikomu ujmować, ale ta różnica może się brać z poziomu widowiska. W Toruniu dokładamy wszelkich starań, by runda Grand Prix była imprezą na możliwie najwyższym światowym poziomie. Dbamy przy tym o samą otoczkę turnieju, bo jest to dla nas naprawdę duże wydarzenie - ocenił prezes Unibaksu.
Wpływ na duże zainteresowanie biletami ma także zaangażowanie całego miasta. Jak podkreśla Tomasz Kaczyński, Toruń żyje zawodami, które odbędą się po raz kolejny na MotoArenie. - Nie bez znaczenia jest na pewno to, co się dzieje wokół tej imprezy. Całe miasto się do tego przygotowuje, a goście, którzy przyjeżdżają na Grand Prix czują się w Toruniu znakomicie. To się przekłada na to, co widać później na ulicach. Kibice, którzy przyjeżdżają tu z całej polski i zagranicy, swój pobyt w naszym mieście, a także same zawody, bardzo sobie chwalą - podsumował Kaczyński.
SGP: Unibax celuje w komplet widzów
Wystarczył jeden dzień, by w Toruniu sprzedano pięć tysięcy biletów na zawody Grand Prix. Jak przyznaje prezes Unibaksu, Tomasz Kaczyński klub liczy na to, że impreza przyciągnie komplet publiczności.
pzdr.