Przed spotkaniem we Wrocławiu wydawało się, że podopieczni Rafała Dobruckiego nie będą mieli zbyt dużych problemów, by wywieźć ze Stadionu Olimpijskiego trzy punkty. Spotkanie zweryfikowały jednak te plany, a żółto-biało-zieloni niemal stracili także bonus. - Na pewno jestem rozczarowany. Zakładaliśmy zwycięstwo i trzy punkty we Wrocławiu, a to się nie udało. W mękach wyszarpaliśmy bonus. Wrocławianie wysoko zawiesili poprzeczkę, wiadomo o co oni jechali - dla nich to był chyba najważniejszy mecz w tym sezonie. Rywale byli bardzo zdeterminowani, doskonale wykorzystali atut własnego toru, byli dobrze spasowani. U nas znakomite spotkanie pojechał Piotr Protasiewicz i niewątpliwie bonus to jego zasługa - skomentował Rafał Dobrucki na antenie Radia Zachód.
[ad=rectangle]
Trener SPAR Falubazu Zielona Góra przyznał, że jego podopieczni mieli problem z odnalezieniem odpowiednich ustawień na wrocławski owal. - Tor był dość wymagający, dla zawodników przyjezdnych trudny do spasowania. Tor po dosypaniu nawierzchni zachowuje się inaczej, niż było to przed rokiem czy dwa lata temu. Nawierzchnia była cięższa, trudno było mijać, co było widać - dodał Dobrucki.
źródło: Radio Zachód