Opolscy kibice, którzy od dziewięciu sezonów oglądają w akcji głównie drugoligowców, ostrzyli sobie zęby na zmagania krajowej czołówki. Zapowiadane święto żużla zostało jednak zepsute: częściowo przez władze, które w ostatniej chwili zwolniły z udziału kadrowiczów Piotra Protasiewicza i Krzysztofa Buczkowskiego, a częściowo przez samych zawodników.
[ad=rectangle]
Na starcie zjawiło się zaledwie trzynastu z osiemnastu awizowanych uczestników. Piotr Dym i Mirosław Jabłoński przedłożyli zwolnienia lekarskie, nie wiadomo natomiast, co było powodem absencji Adriana Miedzińskiego oraz rezerwowych: Marcina Rempały i Damiana Adamczaka. W parkingu dało się słyszeć, że większość żużlowców o nowym terminie półfinału dowiedziała się zbyt późno (w sobotę) i musiała błyskawicznie zmieniać plany, odwołując wczasy czy przekładając spotkania sponsorskie.
W związku z przyznaniem dzikich kart polskim reprezentantom, awans do finału w Zielonej Górze uzyskiwała tylko najlepsza czwórka turnieju. Ta niespodziewana i nagła zmiana zasad mocna rozeźliła zawodników. Najdobitniej zamieszanie wokół półfinału, także zbyt późne odwołanie czwartkowych zawodów i w konsekwencji narażanie na dodatkowe koszty, skomentował Tomasz Gapiński. - To zabijane żużla - stwierdził. I trudno nie przyznać mu racji. Kibice, dla których tworzy się widowiska, zostali po raz kolejni zlekceważeni. Do sprawy będziemy wracać.
Zwyciężył Grzegorz Zengota. Jeździec leszczyńskiej Unii wywalczył trzynaście punktów, tyle samo co drugi Tomasz Jędrzejak, ale został sklasyfikowany na pierwszej pozycji ze względu na większą liczbę indywidualnych zwycięstw. "Zengi" z triumfu cieszył się umiarkowanie. - Radość będzie podwójna, jeśli wygram w finale - podkreślał. - Do tego jednak daleka droga. Na razie tylko udało się awansować.
Do ostatniego wyścigu miejsca w czwórce nie był pewien Przemysław Pawlicki, lecz pokonując Krzysztofa Jabłońskiego, któremu dwa punkty wystarczały do awansu, zapewnił sobie udział w zielonogórskim finale. - Nie dogadywałem się przed biegiem z Krzysztofem - tłumaczył Pawlicki. - Miał boks po drugiej stronie parku maszyn, poza tym lubię wolę walczyć uczciwie i samemu zapracować na sukces.
Zadanie Pawlickiemu utrudniło wykluczenie z 6. gonitwy, kiedy jechał drugi i był atakowany przez Zengotę. Doszło między nimi do kontaktu, Zengota upadł, a sędzia Maciej Spychała winnym zajścia uznał Pawlickiego. Z tą decyzją wychowanek klubu z Leszna się nie zgadzał. - Najważniejsze, że wszystko skończyło się dla mnie szczęśliwie - mówił.
Turniej nie dostarczył spodziewanych emocji. Co prawda w kilku wyścigach doszło do mijanek, ale zazwyczaj o kolejności na mecie decydował start. Ocenę widowiska zaniża kadłubowa obsada. Zawody ukończyło tylko jedenastu zawodników, ponieważ Rafał Szombierski i Paweł Miesiąc wycofali się w ich trakcie. Przez to tylko siedem biegów odbyło się w kompletnym składzie. Pozytywnie zaskoczył jedyny junior w stawce Kamil Adamczewski, który w finale będzie rezerwowym. Niespodzianką in minus jest postawa Macieja Janowskiego. Żużlowcowi Sparty przeszkodził defekt na starcie w 13. biegu; wcześniej stracił na dystansie punkt na rzecz Zengoty.
Wyniki:
1. Grzegorz Zengota (Fogo Unia Leszno) - 13 (3,1,3,3,3)
2. Tomasz Jędrzejak (Betard Sparta Wrocław) - 13 (2,3,3,3,2)
3. Przemysław Pawlicki (Fogo Unia Leszno) - 11 (3,w,3,2,3)
4. Krzysztof Jabłoński (SPAR Falubaz Zielona Góra) - 11 (2,3,2,2,2)
--------------------------------
5. Kamil Adamczewski (SPAR Falubaz Zielona Góra) - 10 (2,2,1,3,2)
--------------------------------
6. Michał Szczepaniak (ŻKS ROW Rybnik) - 9 (3,0,3,1,2)
7. Maciej Janowski (Betard Sparta Wrocław) - 9 (3,1,2,d,3)
8. Tomasz Gapiński (Stal Gorzów) - 9 (2,3,w,3,1)
9. Robert Miśkowiak (KMŻ Lublin) - 9 (1,2,2,1,3)
10. Daniel Jeleniewski (GKM Grudziądz) - 7 (0,2,2,2,1)
11. Mariusz Puszakowski (Orzeł Łódź) - 5 (1,1,1,2,d)
12. Paweł Miesiąc (PGE Marma Rzeszów) - 5 (1,2,1,1,-)
13. Rafał Szombierski (ŻKS ROW Rybnik) - 4 (1,3,d,-,-)
Bieg po biegu:
1. (61,5) Janowski, Jabłoński, Szombierski, Jeleniewski
2. (61,6) Zengota, Adamczewski, Miesiąc
3. (60,6) Szczepaniak, Jędrzejak, Miśkowiak
4. (61,3) Pawlicki, Gapiński, Puszakowski
5. (61,5) Gapiński, Miśkowiak, Janowski
6. (62,1) Jędrzejak, Jeleniewski, Zengota, Pawlicki (w)
7. (61,2) Szombierski, Adamczewski
8. (61,3) Jabłoński, Miesiąc, Puszakowski, Szczepaniak
9. (61,6) Zengota, Janowski, Puszakowski
10. (61,0) Szczepaniak, Jeleniewski
11. (60,7) Pawlicki, Miśkowiak, Miesiąc, Szombierski (d4)
12. (62,0) Jędrzejak, Jabłoński, Adamczewski, Gapiński (w/u)
13. (61,9) Adamczewski, Pawlicki, Szczepaniak, Janowski (d/start)
14. (62,0) Gapiński, Jeleniewski, Miesiąc
15. (62,5) Jędrzejak, Puszakowski
16. (61,8) Zengota, Jabłoński, Miśkowiak
17. (62,1) Janowski, Jędrzejak
18. (62,1) Miśkowiak, Adamczewski, Jeleniewski, Puszakowski (d4)
19. (62,3) Zengota, Szczepaniak, Gapiński
20. (62,5) Pawlicki, Jabłoński
Sędzia: Maciej Spychała (Opole)
Najlepszy czas dnia: 60,6 sek. - Michał Szczepaniak w 3. biegu
Widzów: 1300.
Według mnie jest to cios dla żużla, by w finale występowali zawodnicy, kt Czytaj całość