Drużyna prowadzona przez Piotra Barona znajduje się w zdecydowanie lepszym położeniu niż jej rywal spod Jasnej Góry. Przewaga Betard Sparty już teraz wynosi dwa oczka, a dystans ten zwiększy się jeszcze bardziej, jeśli punkty zostaną w niedzielę we Wrocławiu.
[ad=rectangle]
W związku z niską porażką w Częstochowie (44:46), gospodarze mają duże szanse na punkt bonusowy. - Na początek będziemy myśleć tylko o tym, by wygrać to spotkanie. Co z bonusem? Patrząc na sytuację w tabeli, na pewno by nam się przydał. Dopiero gdy osiągniemy pewną przewagę, będziemy mogli jednak wybiegać do tego myślami. Nie ukrywam jednak, że wygrana za trzy oczka jest czymś, na co mocno liczymy - powiedział Piotr Baron w rozmowie z naszym portalem.
Wrocławianie wystąpią po raz drugi z rzędu na własnym torze. W połowie ubiegłego miesiąca zdołali pokonać znacznie mocniejszego rywala niż KantorOnline Viperprint Włókniarz - SPAR Falubaz Zielona Góra. - W ostatnich dwóch tygodniach nie było Ekstraligi, ale myślę, że odpoczynek i mniejsza liczba startów jest wszystkim wskazana. Liczę, że niektórym zawodnikom to pomoże. Patrząc na nasz ostatni, udany występ z Falubazem, wielkiej poprawy oczekiwać nie trzeba - dodał.
Trener Betard Sparty wyszedł z założenia, że zwycięskiego składu się nie zmienia. W niedzielnym meczu zabraknie bowiem ponownie Troya Batchelora, a swoją kolejną szansę otrzyma Zbigniew Suchecki. - Wierzę, że mamy skład, który pozwoli nam na odniesienie zwycięstwa. Niczego nie można być jednak pewnym przed rozpoczęciem spotkania. Wiele więcej będziemy wiedzieć dopiero w niedzielę, gdy zobaczymy zawodników na torze - podsumował Baron.